Trudno prowadzić dialog za pośrednictwem mediów, jeśli dotrą do nas w tej sprawie jakieś dokumenty, to się do nich ustosunkujemy – wyjaśnił ksiądz dr Józef Kloch, odnosząc się do zapowiedzi złożenia pozwu przez posła SLD Sławomira Kopycińskiego przeciwko niemu oraz sekretarzowi generalnemu Konferencji Episkopatu Polski biskupowi Stanisławowi Budzikowi.
Poseł Kopyciński postanowił złożyć pozew po tym, jak 14 października bp Budzik i ks. Kloch sprostowali podane przez posła doniesienia, że w ramach orzeczeń Komisji Majątkowej Kościół otrzymał za utracone w PRL mienie sumę 24 mld zł. Kopyciński – z wykształcenia ekonomista – nie wziął jednak pod uwagę, że dane, które sumował zawierały kwoty sprzed i po denominacji. W rzeczywistości Skarb Państwa do tej pory wypłacił 107,5 mln zł.
„Czekamy ze spokojem na dalszy bieg wypadków, czekamy na dokumenty i kolejne kroki” – tak skomentował zapowiedź pozwu ks. Józef Kloch. Zaznaczył, że nie wpłynął on jeszcze do Episkopatu.
Zdaniem rzecznika, trudno w tej sprawie prowadzić dialog za pośrednictwem mediów. – Jeśli dotrą do nas w tej sprawie jakieś dokumenty, to się do nich ustosunkujemy – powiedział. Dodał, że wszystkie merytoryczne kwestie dotyczące sporu o rzeczywistą wysokość odszkodowania przyznanego Kościołowi przez Komisję Majątkową zostaną wyjaśnione w sądzie, jak tylko do Episkopatu wpłynie zapowiadany przez Kopycińskiego pozew.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.