Krajowa Rada Sądownictwa krytycznie oceniła rządowy projekt ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej. "Rodzina i dziecko traktowane są w tej ustawie przedmiotowo" - napisała KRS w swej opinii.
Celem projektu jest - jak wskazują jego autorzy - przede wszystkim zmniejszenie liczby dzieci umieszczanych poza rodziną, np. w domach dziecka. Mają temu służyć działania profilaktyczne, wspomagające biologiczne rodziny. Ponadto nowa ustawa ma uregulować kwestie adopcji.
KRS w opublikowanej na swych stronach internetowych opinii napisała m.in., że w projekcie określono zadania wielu podmiotów mających zajmować się rodzinami, a tymczasem przepisy powinny skłaniać rodziny do większej aktywności.
Projekt ustawy zakłada, że rodzinom, które mają kłopoty wychowawcze, mieliby pomagać asystenci rodziny. Ich zadaniem nie będzie wypłacanie zasiłków, a "rzeczywista pomoc rodzinie", np. nauka właściwej opieki nad dziećmi, prowadzenia domu, czy planowania domowego budżetu. Rodzicom zastępczym wsparcia miałyby udzielać zaś rodziny pomocowe, np. w okresach wyjazdów wypoczynkowych rodziców zastępczych, czy też konieczności pobytu w szpitalu. Powołana ma zostać także instytucja koordynatora rodzinnej opieki zastępczej.
Wątpliwości KRS wzbudziła m.in. instytucja asystenta rodziny. "Uprawnienia asystenta wobec rodziny są bardzo rozbudowane, przede wszystkim może on pozyskiwać o rodzinie szereg danych osobowych, a przecież niezaradność życiowa czy ubóstwo nie mogą pozbawiać człowieka ochrony dóbr osobistych, w tym prawa do prywatności" - zaznaczyła Rada.
Wprawdzie, jak przyznano w opinii, asystent rodziny ma prowadzić swoją pracę za zgodą tej rodziny, jednak "przepisy te mają jedynie charakter deklaracji". "Jakie będą skutki odmowy zgody? Prawdopodobnie postępowanie przed sądem opiekuńczym, prowadzące do odebrania dziecka rodzinie lub też nakazanie jej pracy z asystentem" - napisała KRS.
"Względy pragmatyczne wskazują, że skuteczniejsze byłoby wykorzystanie i rozwinięcie instytucji i mechanizmów już istniejących niż wprowadzanie coraz to nowych podmiotów i dalsza +biurokratyzacja+ procesu wspomagania rodziny" - głosi opinia Rady.
Inne spośród przepisów projektu dotyczą spraw adopcji. Obecnie ich duża część odbywa się poza ośrodkami adopcyjnymi. Po wejściu w życie ustawy ma to być zadanie rządowe zlecone marszałkom województw, którzy będą odpowiedzialni za organizowanie procedur adopcyjnych na swoim terenie.
KRS zgłosiła zastrzeżenia do niektórych pytań z dołączonego do projektu wzoru kwestionariusza wywiadu adopcyjnego. "Wątpliwości budzi pytanie dotyczące uznawanego przez kandydatów systemu wartości wraz z aspiracjami życiowymi. Zapytanie o system wartości w swej istocie zmierza do ujawnienia światopoglądu, w tym także przekonań religijnych" - napisała Rada. Jak przypomniała, zgodnie z zapisami polskiej konstytucji, "nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania".
W myśl proponowanych zapisów projektu, jeśli będzie konieczne odebranie dziecka z rodziny biologicznej, najmłodsze dzieci - do 10 lat - mają być umieszczane tylko w rodzinnych formach opieki zastępczej. Docelowo mają zostać zlikwidowane duże domy dziecka. Pozostaną jedynie małe placówki - najwyżej dla 14 wychowanków - świadczące głównie usługi specjalistyczne, przeznaczone dla dzieci starszych, które mają problem z przystosowaniem się do życia w rodzinie lub ich stan zdrowia wymaga profesjonalnej opieki.
Pierwsze czytanie projektu odbyło się w Sejmie w drugiej połowie września. W ubiegłym tygodniu w sprawie rozważanych zapisów odbyło się wysłuchanie publiczne. Uczestniczyło w nim ponad sto osób reprezentujących blisko 50 instytucji i organizacji. Wiceprzewodnicząca sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny Magdalena Kochan (PO) zapewniała wtedy, że jest to początek prac nad ustawą i zgłaszane uwagi będą miały wpływ na jej ostateczny kształt.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.