W związku z zamknięciem cmentarzy terenowe oddziały ARiMR i KOWR odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty i rośliny, które byłby sprzedawane w tych dniach przed cmentarzami; z funduszu Covid zrefundujemy też koszty samorządów, które prowadzą podobną akcję - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
"Uwaga, to bardzo ważne! Zgodnie z moją wczorajszą deklaracją o pomocy dla tych handlowców, którzy ucierpią w związku z zamknięciem cmentarzy, podjąłem następujące decyzje: Terenowe oddziały ARiMR i KOWR odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty i rośliny, które byłyby sprzedawane w tych dniach przed cmentarzami. Z funduszu Covid zrefundujemy też koszty samorządów, które prowadzą podobną akcję" - poinformował szef rządu w sobotę we wpisie na Facebooku.
Morawiecki apelował też we wpisie o "zrozumienie dla tej trudnej decyzji, którą musieliśmy podjąć ze względu na pandemię".
Szef rządu podczas piątkowej konferencji prasowej poinformował, że w związku z pandemią koronawirusa w sobotę, niedzielę 1 listopada i w poniedziałek zamknięte będą cmentarze. "Czekaliśmy z podjęciem tej decyzji, sądząc, że liczba zachorowań może spadać" - mówił.
W późniejszym wpisie na Twitterze premier napisał, że w związku z tą decyzją zostanie przygotowane wsparcie dla handlowców, którzy wykażą straty.
"W związku z decyzją dot. zamknięcia cmentarzy na najbliższe 3 dni zostanie przygotowane wsparcie dla handlowców, którzy wykażą straty z tego powodu. Szczegóły będą zaprezentowane w przyszłym tygodniu" - podkreślił premier.
Z kolei rzecznik rządu Piotr Mller dodał w swoim wpisie na Twitterze, że "wsparcie będzie kierowane w szczególności do firm, które prowadzą działalność w zakresie sprzedaży kwiatów i zniczy".
Szef rządu w trakcie konferencji prasowej tłumaczył, że rząd nie chce doprowadzać do takiego ryzyka, żeby na skutek odwiedzin na cmentarzach wiele osób poniosło śmierć. Dodał, że to dla niego "ogromny smutek i przygnębienie", bo też bardzo chciał odwiedzić grób swego ojca i siostry. "To jest głęboko zakorzenione w polskiej tradycji, ale ponieważ niesie to ze sobą ogromne ryzyko, to uznałem, że tradycja jest mniej ważna niż życie" - mówił Morawiecki.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.