Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (TOPR) w bieżącym roku, podobnie jak w latach poprzednich, zaciągnie kredyt bankowy na swoją działalność, aby żaden potrzebujący turysta nie został bez pomocy - powiedział PAP w piątek naczelnik TOPR, Jan Krzysztof.
Jak powiedział Krzysztof sytuacja finansowa TOPR w tym roku nie należy do wyjątków. "Szczególnie trudny jest zawsze okres przełomu roku, a zwłaszcza pierwsze miesiące nowego roku, kiedy to wydatki są najwyższe, a pierwsze środki finansowe pojawiają się pod koniec stycznia lub w lutym" - powiedział.
TOPR zamierza zaciągnąć około 300 tys. zł. pożyczki. Roczny budżet tej górskiej organizacji ratowniczej wynosi 5,6 mln zł, z czego 3,6 mln pochodzi z MSWiA. Ponadto Tatrzański Park Narodowy przeznacza dla TOPR 15 proc. wpływów z biletów wstępu.
Krzysztof przyznaje, że bez znacznej pomocy sponsorów, dofinansowaniu działań TOPR przez właścicieli ośrodków narciarskich i pracy społecznej ratowników, utrzymanie służby ratowniczej na wysokim poziomie nie byłoby możliwe.
Naczelnik TOPR zapewnił, że mimo trudności finansowych, wszyscy turyści odwiedzający Tatry mogą liczyć na fachową, szybką i udzielaną na najwyższym poziomie pomoc.
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe powstało w 1909 roku. Pomysłodawcami utworzenia TOPR byli taternik i żeglarz gen. Mariusz Zaruski oraz kompozytor Mieczysław Karłowicz. 29 października 1909 r. statut pogotowia został zatwierdzony przez galicyjskie Namiestnictwo we Lwowie i dzień ten został przyjęty jako oficjalna data powstania górskiej organizacji ratowniczej.
Dzisiejszy TOPR to profesjonalna organizacja, w której działa ponad 140 zawodowych ratowników górskich, wspieranych przez dobrze wyszkolonych ochotników.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.