Francuska Rada Stanu odrzuciła w sobotę odwołanie do decyzji rządu, wniesione przez Konferencję Biskupów Francji, która domaga się zniesienia zakazu odprawiania mszy z udziałem wiernych w czasie narodowej kwarantanny. "Le Figaro" pisze o rozczarowaniu środowisk katolickich.
Rada Stanu uznała, że obowiązujący od 3 listopada rządowy zakaz odprawiania mszy z udziałem wiernych w związku z pandemią koronawirusa jest odpowiedni w świetle zagrożeń dla zdrowia i konstytucyjnej potrzeby ochrony zdrowia oraz w odniesieniu do podstawowej wolności wyznania.
Rada Stanu wprowadziła jednak klauzulę rewizji, ustaloną na 16 listopada, czyli dzień, w którym rząd musi ocenić sytuację sanitarną w kraju.
We Francji dozwolone są z udziałem wiernych jedynie uroczystości pogrzebowe, w których może uczestniczyć do 30 osób.
Rzecznik Episkopatu Vincent Neynom wyraził rozczarowanie biskupów decyzją Rady Stanu, pełniącej funkcję najwyższego sądu administracyjnego. Neynon zapewnił jednak, że biskupi podporządkują się rozstrzygnięciu Rady.
Środowiska katolickie udostępniły petycję, domagającą się od władz zezwolenia na odprawianie mszy z udziałem wiernych. Zebrano ponad 100 tys. podpisów pod petycją.
"To jest oczywiście ogromne rozczarowanie, zarówno dla nas, jak i dla ponad stu tysięcy sygnatariuszy petycji, zwłaszcza, że decyzja ta zapada kilka godzin po oddaniu hołdu ofiarom zamachu z Nicei, skierowanego przeciwko katolikom i gdzie premier Jean Castex bronił wolności wyznania. Przyjmujemy do wiadomości tę decyzję, ale zapewniamy, że będziemy nadal walczyć o wolność wyznania, mając ponad 100 tys. naszych zwolenników" - skomentowała decyzję Rady Stanu współautorka petycji Genevieve Chotard dla dziennika "Le Figaro".
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.