Niestandardowość Boga

Myśl wyrachowana: Bóg jest twórczy, więc dlaczego my, stworzeni na Jego wzór, mielibyśmy być schematyczni?

Słyszałem kiedyś historyjkę o zbłąkanych wędrowcach, ojcu i synu, których ugościli w swojej nędznej chatynce biedni ludzie. Jak wyznali gospodarze, jedynym źródłem ich utrzymania była krowa-żywicielka. Gdy przybysze nazajutrz ruszyli w drogę, ujrzeli tę krowinę pasącą się nad brzegiem urwiska. – Synu, nie zrozumiesz tego, co teraz zrobię, ale zaakceptuj to – powiedział ojciec i… zepchnął zwierzę w przepaść.

Syn, wzburzony tym postępkiem, przez lata myślał o tamtych ludziach. Po śmierci ojca wybrał się do nich. Zamiast rudery ujrzał bogatą willę, otoczoną winnicami. – To wy nas przyjęliście przed laty? – zapytał zdumiony, widząc majętnych gospodarzy. – Tak, my – odpowiedzieli. I wyjaśnili mu, że ich życie radykalnie się zmieniło, gdy ich jedyna krowa spadła w przepaść. – Musieliśmy w tamtej sytuacji pomyśleć o innym źródle dochodu. Okazało się, że te ziemie świetnie nadają się na winnice, więc zasadziliśmy winogrona, no i interes ruszył. Wtedy nasze życie zupełnie się zmieniło – wyjaśnili z uśmiechem.

Morał z tej opowieści taki, że będziemy tkwić w stagnacji, dopóki nie zerwiemy z utartymi schematami.

Coś w tym jest. Takie sztywne schematy są szkodliwe szczególnie w życiu duchowym, a ich wyrazem są dwa zdania: „zawsze tak było” i „nigdy tak nie było”. Kurczowe trzymanie się rzeczy niekoniecznych tylko dlatego, że kiedyś tak było „i komu to przeszkadzało”, potrafi zamknąć na działanie Ducha Świętego. Na przykład: „Papież nigdy nie mieszkał w Domu Świętej Marty”. Albo: „zawsze przyjmowano Komunię w jeden sposób”. Albo: „kapłan nigdy nie odprawiał przodem do ludzi” – i tak dalej.

Nawet jeśli takie stwierdzenia są prawdziwe – a najczęściej nie są – to nie znaczy, że musi tak zostać. Ewangelia jest niezmienna, ale sposób jej przekazu musi się zmieniać. Jeśli nie chcemy porzucić przyzwyczajeń, przez które kręcimy się w kółko, Bóg nieraz dopuszcza zdarzenia, które nas do tego zmuszają. I chyba teraz to przerabiamy: nasze „krowy” poleciały w przepaść. Pandemia, skandale, protesty – to wszystko każe nam porzucić sprawdzone wzorce, z których uczyniliśmy bożki.

Bóg działa niestandardowo, o czym najmocniej dał znać w tajemnicy Bożego Narodzenia. Okoliczności przyjścia Syna Bożego były takie, jak zaplanował Bóg, a jednocześnie kompletnie nie pasowały do wyobrażeń o Mesjaszu. Spodziewano się mocarza – pojawiło się bezbronne Dziecko, wyobrażano sobie króla ziemskiego – przyszedł Król nieba, czekano na wyzwoliciela narodu – objawił się Zbawiciel świata.

Wielu tego nie rozumiało, wielu nie uznało, wielu było zawiedzionych. A jednak to jest droga zbawienia.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
dzień
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
wiecej »