Rosyjscy sportowcy proponują, aby na międzynarodowych imprezach, na których będą mogli wystąpić zawodnicy nieobjęci zakazem spowodowanym aferą dopingową, w przypadku ich zwycięstwa była grana znana pieśń ludowa "Katiusza".
W grudniu Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) w Lozannie podtrzymał orzeczenie, które zabrania rosyjskim sportowcom konkurowania na najważniejszych międzynarodowych imprezach, w tym igrzyskach olimpijskich, pod flagą kraju do 2022 roku.
W swoim grudniowym orzeczeniu CAS stwierdził także, że "rosyjski hymn narodowy (ani żaden inny hymn powiązany z Rosją) nie może być oficjalnie grany ani śpiewany w żadnym oficjalnym miejscu wydarzeń sportowych przez najbliższe dwa lata. Obejmuje to ceremonie otwarcia, zamknięcia i medalowe".
Do startu w tym czasie dopuszczeni będą tylko nieliczni Rosjanie, którym nie udowodniono udziału w procederze dopingowym. Ale nie będą występowali pod flagą narodową, tylko neutralną, dlatego nie będzie im można po zwycięstwie zagrać hymnu narodowego.
Z propozycją grania "Katiuszy" wystąpiła znana szablistka Zofia Wielika, przewodnicząca komisji zawodniczej Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (ROC).
"Było wiele propozycji dotyczących akompaniamentu muzycznego, nawet bardzo nowoczesne. Zdecydowaliśmy się jednak na +Katiuszę+, to jedna z najbardziej znanych naszych pieśni narodowych" - powiedziała Wielika.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.