Prokuratorzy unijnej misji EULEX w Kosowie oskarżyli w piątek kolejne dwie osoby i wystawili nakaz aresztowania dwóch innych w śledztwie dotyczącym nielegalnych transplantacji organów w prywatnej klinice w Prisztinie - poinformowała w komunikacie unijna misja.
W połowie października zarzuty w sprawie kliniki Medicus w Prisztinie postawiono pięciu osobom, w tym byłemu wysokiej rangi pracownikowi kosowskiego ministerstwa zdrowia.
"Pięć osób jest oskarżonych o nielegalny handel organami ludzkimi, przestępczość zorganizowaną i nadużycie władzy, a dwie inne o nielegalne działania medyczne" - głosi komunikat. Precyzuje, że "wśród oskarżonych znajduje się wielu lekarzy i były wysokiej rangi pracownik resortu zdrowia, a dwaj inni podejrzani objęci zostali nakazem aresztowania Interpolu".
Międzynarodowa grupa przestępcza sprowadziła do Kosowa potencjalnych dawców organów, obiecując im zapłatę ok. 15 tysięcy euro za nerkę, którą sprzedawano biorcom za 80-100 tysięcy euro.
Według radia Kosowo wśród oskarżonych jest pięciu kosowskich Albańczyków oraz Turek i Izraelczyk.
Sprawa wypłynęła w listopadzie 2008 roku, gdy policja aresztowała obywatela Izraela podejrzanego o negocjowanie przeszczepu i nielegalny transport dawcy nerki do kliniki Medicus. Zorganizował on przyjazd tureckiego dawcy organów do stolicy Kosowa, a także izraelskiego biorcy nerki.
Według prowadzącego śledztwo prokuratora z misji EULEX, Jonathana Ratela, ofiary oszustów pochodziły z Mołdawii, Kazachstanu, Rosji i Turcji, "gdzie żyły w wyjątkowo trudnych warunkach finansowych". Łącznie zwerbowano około 20 osób.
Prokuratura zwróciła się o pomoc prawną do władz Kanady, Niemiec, Kazachstanu i Turcji, w tym prosząc o dostęp do znajdujących się na amerykańskich serwerach kont internetowych podejrzanych.
Prokuratura z misji UE nie wyklucza dalszych aktów oskarżenia w sprawie handlu organami.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.