Burmistrz Londynu Sadiq Khan wezwał rząd do zamknięcia miejsc kultu w związku z rosnącą liczbą przypadków Covid-19 w stolicy.
W ramach pandemicznych obostrzeń władze Anglii i Walii postanowiły bowiem, że kościoły i inne miejsca kultu pozostaną otwarte, domagając się jednak większego niż dotąd przestrzegania antywirusowych zasad. Zdaniem katolickich biskupów, decyzja rządu o niezamykaniu kościołów to świadectwo, jak ważne jest w obecnym czasie praktykowanie własnej wiary.
W reakcji na wystąpienie burmistrza Londynu, który znany jest ze swoich liberalno-lewicowych przekonań, niektóre miejsca kultu zdecydowały się na zamknięcie. Mowa m.in. o świątyniach anglikańskich, w tym o katedrze św. Pawła i katedrze w Southwark, takie decyzje podjęły też pojedyncze kościoły katolickie w Londynie, m.in. Kościół św. Wawrzyńca (St. Lawrence) na Feltham, z którego gościnności korzystają Polacy z parafii św. Ojca Pio.
Rzecznik arcybiskupa Westminsteru, kardynała Vincenta Nicholsa, m.in. napisał: „Naszym obowiązkiem jest przestrzeganie wytycznych dotyczących zdrowia publicznego, ustanowionych przez rząd centralny i zapewnienie jak największego bezpieczeństwa miejsc kultu. Zrobiliśmy to, postępując zgodnie ze ścisłymi wytycznymi, dotyczącymi noszenia maseczek na twarzy, dystansu społecznego i konsekwentnego dezynfekowania kościołów”.
Głos zabrał również biskup pomocniczy Westminsteru John Sherrington, który podkreślił, że kościoły są bezpieczne, jeśli chodzi o ewentualność zakażenia, co potwierdza aktualna opinia Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej w Wielkiej Brytanii. Stąd decyzja rządu o pozostawieniu kościołów otwartymi nie tylko na modlitwę indywidualną, ale również na wspólne nabożeństwa.
„Ta decyzja oparta jest na dwóch czynnikach: uznaniu, że nasze kościoły są bezpieczne i że służba, którą pełnią, jest niezbędna” – zauważa biskup Sherrington. „Powszechnie uznaje się, że jest to rezultat ogromnych wysiłków wielu ludzi przy wdrażaniu procedur, a tym samym w tworzeniu w kościołach warunków niezbędnych do ich bezpiecznego stosowania”, podkreśla katolicki hierarcha.
W jego oświadczeniu ponadto czytamy: „Nasze kościoły wnoszą znaczący wkład w osobistą wytrzymałość i wewnętrzną siłę ludzi, która jest bardzo potrzebna w tym czasie. Wiele z nich to ośrodki, w których oferowane jest podstawowe wsparcie, zwłaszcza dla najbardziej potrzebujących, wykraczające daleko poza wspólnoty wyznaniowe, które z nich korzystają. Chodzi o regularne dostarczanie żywności; opiekę nad bezdomnymi i zapewnienie możliwości wyciszenia się i refleksji dla wielu, których warunki życia są trudne. Aby utrzymać tę posługę ważne jest, aby zachować żywotny związek między modlitwą a działaniem. W obecnej fazie pandemii, która wywołuje niepokój i strach, nasze kościoły będą wypełniać swoją rolę ze zwiększoną starannością, aby zapewnić ciągłość bezpieczeństwa i służby. Duchowni upewnią się, że wszyscy są świadomi tego, że w tej chwili nie ma obowiązku uczęszczania na Mszę św. w niedzielę. W każdym regionie przeanalizują swoją działalność, aby zapewnić zachowanie najwyższych standardów bezpieczeństwa. Obejmuje to zapewnienie dodatkowego dystansu społecznego w kościele, przegląd rutynowych czynności porządkowych oraz rozważenie osobistych sytuacji kapłana i wiernych. Na tej podstawie następuje ocena lokalnej sytuacji i decyzja o ewentualnym skróceniu czasu otwarcia kościoła i częstotliwości kultu zbiorowego. Podsumowując: dostrzegamy wyższy poziom lęku i niepokoju, które wywołał nowy szczep wirusa, i mamy adekwatną do sytuacji świadomość szczególnej troski, którą wszyscy musimy zachować, jeśli chodzi o ochronę pracowników służby zdrowia. Uznajemy również, że izolacja ma głęboki, szkodliwy wpływ na ludzi i że rola Kościoła w jej łagodzeniu została uznana jako pozytywny i korzystny wkład w dobro wspólne. Modlimy się o oddaną służbę pracowników NHS i nadal zapewniamy duchowe wsparcie personelowi i pacjentom poprzez sieć kapelanów, pracujących zarówno w szpitalach, jak i wśród lokalnej społeczności” – podsumowuje biskup pomocniczy Westminsteru John Sherrington.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.