Amerykański Sąd Najwyższy orzekł, że stan Kalifornia nie ma prawa zabraniać organizowania nabożeństw w kościołach. Może jedynie ograniczyć liczbę osób, którym wolno w nich uczestniczyć do 25 proc. pojemności sal. Sąd pozostawił w mocy zakaz śpiewania i wznoszenia okrzyków podczas wydarzeń religijnych, co – zdaniem służb sanitarnych – zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa.
Wcześniej, zgodnie z restrykcjami nałożonymi przez gubernatora Kalifornii, prawie cały stan został objęty zakazem odprawiania nabożeństw w pomieszczeniach zamkniętych. Była to najsurowsza restrykcja w kraju. Teraz Sąd Najwyższy uznał, że narusza ona konstytucję.
Sędzia Neil M. Gorsuch zaznaczył, że już jesienią ubiegłego roku trybunał jasno stwierdził, że władze nie mogą wprowadzać innych przepisów dla firm, a innych dla kościołów. „Urzędnicy poświęcają wiele wysiłku, by chronić lukratywne branże, np. kasyna w Nevadzie czy studia filmowe w Kalifornii, jednocześnie odmawiając podobnych przywilejów wiernym” - napisał sędzia Gorsuch. „Jeśli w Hollywood można nagrywać programy z udziałem licznej publiczności, włącznie z konkursem śpiewu, podczas gdy ani jeden człowiek nie może w tym samym czasie wejść do kościoła, to uważam, że coś jest nie tak z naszą praworządnością” - dodał sędzia. Zauważył, że „nawet w czasie pandemii konstytucja nie może zostać zawieszona”. „Restrykcje, które uniemożliwiają wielu ludziom uczestniczenie w nabożeństwach, uderzają w samo serce gwarancji wolności religijnej, zawartej w Pierwszej Poprawce” - napisał Gorsuch.
Decyzja Sądu Najwyższego nie była jednogłośna. Trójka sędziów wydała niezależną opinię, w której stwierdza, że „Sędziowie Sądu Najwyższego nie są naukowcami, ale niestety część z nich bawi się w uprawienie epidemiologii”. W ostro sformułowanej opinii sędzia Elena Kagan zasugerowała nawet hipokryzję: „sam Sąd Najwyższy jest zamknięty dla oficjalnych spraw od prawie roku, a sędziowie pracują zamknięci w swoich domach, kontaktując się ze sobą za pomocą Internetu” - napisała sędzia.
Z kolei prezes jednego z amerykańskich stowarzyszeń pracujących na rzecz rozdziału państwa od kościołów powiedziała, że sąd błędnie zinterpretował wolność religijną. „Uznał ją za przywilej i postawił zdrowie Amerykanów w niebezpieczeństwie” - uważa Rachel Laser.
Przedstawiciele stanu Kalifornia argumentują, że wprowadzone przez nich ograniczenia były oparte na opiniach ekspertów i konieczne, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa, który – ich zdaniem – wymknął się spod kontroli. Władze Kalifornii podkreśliły, że ponad 3,5 tys. mieszkańców zmarło na Covid-19 tylko w ciągu ostatniego tygodnia.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.