Studenci instytutu protestują, domagając się oczyszczenia życia publicznego z przemocy seksualnej.
Skandale seksualne w dwóch prestiżowych instytucjach kultury i edukacji - Narodowym Centrum Kina (CNC) oraz Instytucie Nauk Politycznych w Paryżu - wstrząsnęły francuską opinią publiczną. Studenci instytutu protestują, domagając się oczyszczenia życia publicznego z przemocy seksualnej.
Prezes CNC, 51-letni Dominique Boutonnat, został oskarżony w czwartek o napaść na tle seksualnym i usiłowanie gwałtu na swoim 22-letnim chrześniaku. Oskarżonego objęto nadzorem sądowym z zakazem kontaktu z ofiarą - poinformowała prokuratura. Do zdarzenia miało dojść w sierpniu 2020 roku podczas wakacji w Grecji. Ofiara złożyła skargę na Boutonnata w październiku zeszłego roku. Boutonnat został prezesem CNC w 2019 roku po długiej karierze we francuskiej branży filmowej i audiowizualnej.
Z kolei dyrektor ds. badań prestiżowego Instytutu Nauk Politycznych w Paryżu Frederic Mion podał się we wtorek dymisji w związku z oskarżeniami o "krycie kazirodztwa" swojego współpracownika i znanego socjologa Oliviera Duhamela, prezesa fundacji FNSP kontrolującej budżet i finanse Instytutu. Duhamel został w styczniu oskarżony o przestępstwo kazirodztwa w książce "La Familia Grande" swojej pasierbicy Camille Kouchner. Duhamel miał przez wiele lat gwałcić jej brata, a swojego pasierba.
Studenci m.in. Instytutów Nauk Politycznych z Bordeaux i Paryża organizują demonstracje i akcję #Scienceporcs ("Instytut Nauk Politycznych Świń"), nawiązującą do nazwy instytutu "Sciences Po", przeciwko długoletniemu milczeniu i pasywności władz uczelni wobec pogłosek o czynach Duhamela oraz przeciwko przypadkom molestowania seksualnego, do których miało dochodzić w instytutach. Wstępne dochodzenie w sprawie gwałtów wszczęto w instytutach w Tuluzie, Grenoble i Strasburgu.
Mion był dyrektorem paryskiego Sciences Po od 2013 roku. Jest absolwentem prestiżowej Wyższej Szkoły Administracji Publicznej (ENA) i zasiada w Radzie Stanu, najwyższym francuskim sądzie administracyjnym.
W instytutach nauk politycznych trwają również wiece na temat przemocy seksualnej m.in. z udziałem stowarzyszenia feministycznego "Sexprimons-nous". "Czuję wielką ulgę po sześciu tygodniach mobilizacji i odkryciu drugiego dna sprawy Mion-Duhamel" - powiedział agencji AFP Luka, członek kolektywu "Mion Dymisja". "Sciences Po będzie mogło stać się bezpieczniejszą przestrzenią dla wolności słowa i dla ofiar przemocy seksualnej" - dodał.
Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego ogłosiło w połowie stycznia rozpoczęcie inspekcji mającej na celu ustalenie "obowiązków" i "możliwych luk" w Instytucie Nauk Politycznych w Paryżu "w związku ze sprawą Duhamela".
W czwartek stacja BFM TV poinformowała z kolei o oskarżeniach o kazirodztwo znanego francuskiego aktora, scenarzysty i reżysera Richarda Berry'ego wysuniętych przez jego córkę Coline Berry-Rojtman. Berry-Rojtman jest obecnie przesłuchiwana przez śledczych w związku ze skargą, którą złożyła na ojca 25 stycznia. Córka twierdzi, że była dzieckiem, które "musiało uczestniczyć w jego zabawach seksualnych w kontekście głośnej przemocy domowej" w latach 1984-1985. Richard Berry zaprzecza oskarżeniom córki.
Z Paryża Katarzyna Stańko
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.