Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego Nikołaj Makarow uważa, iż hipotetycznie mogą powstać sytuacje, gdy obcą rakietę nad Polską łatwiej będzie zestrzelić za pomocą rosyjskiej antyrakiety, a pocisk rakietowy nad strefą przygraniczną Rosji - za pomocą natowskiej.
Generał oznajmił to, wyjaśniając we wtorek na łamach rządowej "Rossijskiej Gaziety" koncepcję "sektorowej obrony przeciwrakietowej", przedstawioną przez prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrija Miedwiediewa podczas sobotniego posiedzenia Rady NATO-Rosja w Lizbonie.
Gospodarz Kremla publicznie nie zaprezentował szczegółów tej inicjatywy. Mówił o niej tylko na zamkniętym spotkaniu z liderami 28 państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Rosyjskie media, powołując się na źródła w delegacji Rosji, podały, że koncepcja Miedwiediewa zakłada roztoczenie parasola antyrakietowego FR nad Europą.
Szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji ujawnił, że w inicjatywie tej chodzi o zintegrowanie systemów obrony przeciwrakietowej różnych państw w jednolity schemat, obejmujący wymianę informacji o startach rakiet z terytorium krajów trzecich i wypracowywanie wspólnego algorytmu kontrdziałań.
"NATO już dzisiaj posiada niemało środków obrony przeciwrakietowej na północy Europy. W przyszłym roku mogą one zostać wzmocnione w wyniku skierowania na Morze Północne trzech amerykańskich okrętów z nowoczesnymi systemami antyrakietowymi. Logiczne by było, gdyby to natowcy zostali wyznaczeni na odpowiedzialnych za północno-zachodni sektor bezpieczeństwa kontynentu (europejskiego), w tym za nasze terytorium" - oznajmił Makarow.
Generał dodał, że "rosyjskim wkładem w utrwalanie spokoju w tej części Europy mogą być informacje z radiolokacyjnych stacji systemu ostrzegania o ataku rakietowym w Oleniegorsku (na Półwyspie Kolskim) i Lechtusi (koło Petersburga)".
Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego zauważył, iż dzięki temu drugiemu radarowi można śledzić starty międzykontynentalnych rakiet balistycznych, rakiet operacyjno-taktycznych i rakiet taktycznych na terytorium od Spitsbergenu do Afryki Północnej. "Jeśli chodzi o głębię «spojrzenia» stacji pod Petersburgiem, to - jak twierdzą specjaliści - w razie potrzeby może ona wyśledzić nawet pojedynczego renifera na Grenlandii" - zaznaczył.
Według Makarowa, "południowy sektor europejskiego systemu obrony przeciwrakietowej mógłby przypaść Rosji". "USA i ich europejscy sojusznicy z NATO najbardziej obawiają się ataku rakietowego ze strony Teheranu, a nasze radary w Armawirze (w Kraju Krasnodarskim) i azerbejdżańskiej Gabale mogą wykrywać starty międzykontynentalnych rakiet balistycznych i rakiet operacyjno-taktycznych na odległość 6 tys. kilometrów. W polu ich widzenia znajduje się nie tylko Iran, lecz także ogromne terytorium aż po Afrykę i Ocean Indyjski" - oświadczył.
Rosyjski wojskowy podkreślił, że "wspólna ochrona europejskiego nieba nie przekreśla doskonalenia narodowych systemów obrony przeciwrakietowej".
"Hipotetycznie mogą powstać sytuacje, w których obcą rakietę nad Polską łatwiej będzie zestrzelić za pomocą rosyjskiej antyrakiety, a pocisk rakietowy nad strefą przygraniczną Rosji - natowskiej. Jeśli decyzja o wspólnym systemie obrony przeciwrakietowej zostanie podjęta, to generałowie będą musieli zawczasu określić sposoby działania także w takich wariantach" - oznajmił.
Makarow ocenił też, że "rozwój obrony przeciwrakietowej w Europie bez uwzględnienia interesów Rosji oznaczałby złamanie równowagi sił".
Przywódcy 28 krajów NATO przyjęli w piątek Lizbonie nową koncepcję strategiczną Sojuszu na najbliższe 10 lat, która zakłada budowę natowskiej obrony przeciwrakietowej w odpowiedzi na "rzeczywiste i rosnące zagrożenie obszaru transatlantyckiego", będące skutkiem "rozprzestrzeniania rakiet balistycznych".
Dokument przewiduje współpracę w tej sferze z Rosją jako strategicznym partnerem Sojuszu. "NATO zamierza rozwijać zdolności do obrony mieszkańców i terytoriów przeciwko atakom rakiet balistycznych. Stanowi to kluczowy element naszej wspólnej obrony, co przyczynia się do niepodzielnego bezpieczeństwa Sojuszu. Będziemy aktywnie dążyć do współpracy w kwestii obrony przeciwrakietowej z Rosją i innymi partnerami euroatlantyckimi" - głosi strategia.
Miedwiediew przyjął zaproszenie do rozmów o europejskiej obronie przeciwrakietowej, zastrzegając, że to jeszcze nie przesądza o udziale Rosji w tym projekcie. Na konferencji prasowej w Lizbonie prezydent Rosji zdradził, że przedstawił partnerom z NATO swoją koncepcję takiej tarczy.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ ap/
Msza św. w 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.