Aby ochronić zagrożone gatunki drapieżnych zwierząt, m.in. tygrysy, być może należy skupić się na tym, by chronić dla nich gatunki, którymi się żywią - informuje "New Scientist".
Zależność między liczebnością obu tych grup - pożerających i pożeranych - jest bowiem w przypadku dużych mięsożerców dużo silniejsza niż przeciętnie.
Chris Carbone z Institute of Zoology w Londynie zebrał dostępne dane na temat populacji 11 gatunków zwierząt mięsożernych i sprawdzał, jak wpływa na nie zmiana liczebności gatunków, na które zwykle polują.
Zdrowy rozsądek, jak również biologiczna reguła mówią, że mniej ofiar zawsze oznacza mniej drapieżników. Publikując na łamach "Biology letters" Carbone stwierdził jednak, że w przypadku dużych zwierząt drapieżnych "odpowiedź" populacji drapieżników na brak pokarmu jest pięć razy silniejsza, niż u innych zwierząt.
"W przypadku dużych drapieżników potrzeba ochrony ich ofiar jest ważniejsza, niż zwykle" - zgadza się Guillaume Chapron ze szwedzkiej Grimso Wildlife Research Station. "Powinniśmy wiedzieć, czy brak pokarmu jest równie dużym zagrożeniem dla tych zwierząt, jak kłusownictwo" - dodaje ekolog Nick Isaac z Centre for Ecology and Hydrology w brytyjskim Wallingford.
Kwestią ochrony i groźbą wymarcia tygrysów - jednych z większych lądowych drapieżników, zajęli się uczestnicy spotkania International Tiger Conservation Forum w Petersburgu. Na ochronę tych zwierząt organizacja Wildlife Conservation Society zobowiązała się przeznaczyć 5 mln dol. rocznie. Aktor Leonardo DiCaprio obiecał milion dolarów.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.