W szpitalu w San Marino zamknięto oddział dla chorych na Covid-19. Do domu wypisany został ostatni pacjent, który tam przebywał - podał miejscowy dziennik "Libertas". Miesiąc temu przebywało tam 40 chorych, a na intensywnej terapii nie było wolnego miejsca.
Podczas symbolicznej ceremonii zamknięcia oddziału covidowego przypomniano, że to powtórzenie sytuacji z początku czerwca zeszłego roku, gdy także nie było tam już żadnych pacjentów.
"Wraz z zamknięciem oddziału notujemy też, że negatywne wyniki testów otrzymali pacjenci, którzy przebywali na intensywnej terapii. To wspaniała wiadomość; pozwoli to nam wznowić wszystkie planowane usługi medyczne" - ogłosił dyrektor szpitala w jednym z najmniejszych i najstarszych państw świata Sergio Rabini.
Zauważył zarazem, że koronawirus nadal krąży w republice, co potwierdzają nowe przypadki w ostatnich dniach, choć są one nieliczne. Dlatego, jak mówią lekarze, nie można obniżać czujności.
Ostatniej doby w San Marino, gdzie mieszka 33 tysiące osób, zanotowano jedno nowe zakażenie; siedem osób zostało uznanych za wyleczone.
Władze medyczne enklawy, położonej na terytorium Włoch, wyrażają przekonanie, że obecna sytuacja to rezultat bardzo sprawnie przebiegającej kampanii szczepień.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.