Podczas 24 godzin pierwszego weekendu od czasu zniesienia w Hiszpanii stanu zagrożenia epidemicznego funkcjonariusze służb policyjnych interweniowali tysiące razy wobec organizatorów nielegalnych imprez w plenerze. Do sobotniego popołudnia funkcjonariusze zatrzymali lub spisali kilkadziesiąt tysięcy osób, głównie młodych.
Najczęściej policja interweniowała w Barcelonie, gdzie podczas minionej doby wystawiono 7200 mandatów. W większości przypadków ukarani brali udział w masowych imprezach, pijąc alkohol i nie zachowując dystansu społecznego.
Blisko tysiąc osób do sobotniego popołudnia otrzymało mandaty również w Salamance, na zachodzie kraju, a także w położonym w pobliżu mieście Zamora. Większość sankcji dotyczyła picia alkoholu w miejscach publicznych oraz chodzenia po ulicy bez maseczek.
Kilku tysiącom osób wręczono mandaty za podobne wykroczenia w Andaluzji oraz na Balearach. Na należącej do tego archipelagu Ibizie policja zatrzymała i spisała kilkuset uczestników tzw. biegu na rzecz wolności. Uczestnicy nielegalnej imprezy przebiegli w sobotnie popołudnie przez centrum Ibizy, głównego miasta wyspy, bez maseczek, wznosząc okrzyki przeciwko restrykcjom sanitarnym.
Korzystając z pierwszego od 25 października weekendu bez stanu zagrożenia epidemicznego, tysiące hiszpańskich rodzin udały się na krótkie urlopy poza swoje wspólnoty autonomiczne.
W piątek po południu w kilkunastu prowincjach Hiszpanii masowo wyjeżdżający wczasowicze przyczynili się do powstania wielokilometrowych korków na autostradach oraz trasach szybkiego ruchu.
Wraz ze zniesieniem 9 maja stanu zagrożenia epidemicznego większość regionów zaapelowała do rządu Hiszpanii o ujednolicenie restrykcji sanitarnych. Tymczasem według gabinetu Pedro Sancheza surowe obostrzenia, obejmujące m.in. konieczność utrzymywania kordonów sanitarnych i godziny policyjnej, są zbędne, a ewentualne spory w sprawie tych restrykcji mają rozstrzygać sądy.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.