Indie zmagają się z drugą falą pandemii. Po pierwszym zderzeniu z Covid-19 wydawało się, że wszystko co złe minęło. Wielu ludzi zlekceważyło możliwość nadejścia kolejnej fali i nie było na nią przygotowanych.
Szczególnie boleśnie doświadczają jej skutków ludzie żyjący w regionach rolniczych, a najbardziej uboga społeczność tubylcza, wśród której znajduje się dużo katolików. Kościół udziela im również wsparcia finansowego, ponieważ za szpitale i leczenie trzeba płacić. Dopływ pomocy z zewnątrz został zablokowany w wyniku wprowadzenia ograniczeń ze strony rządu centralnego na przekazywanie pieniędzy w celu prowadzenia „agitacji religijnej”. Tymczasem bardzo potrzebne są środki na zakup lekarstw, tlenu, respiratorów i szczepionek.
Sekretarz Indyjskiego Episkopatu bp. Felix Machado podkreśla także wielkie znaczenie solidarności modlitewnej, która płynie z różnych stron świata. W obecnej sytuacji kryzysowej bardzo potrzeba odwagi oraz zachowania żywej nadziei.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.