Posłowie i senatorowie zgromadzili się w środę na parlamentarnym spotkaniu opłatkowym, w którym udział wzięli także prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk i metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Prezydent Komorowski mówił, że serce demokracji, jakim jest parlament, "wyraźnie bije dzisiaj w rytm kolędy". Życzył parlamentarzystom "satysfakcji z własnej pracy" i pewności, że "pracują dla dobra". "Że choć na krótko jesteśmy w stanie zapomnieć o tym, co nas dzieli, a myślimy intensywnie o tym, co łączy, czy o tym, co powinno łączyć wszystkich zatroskanych o przyszłość ojczyzny" - mówił Komorowski.
Podsumowując rok 2010 prezydent przypomniał, że był to rok szczególnie dramatyczny, bolesny i trudny dla wszystkich, ale i "rok, w którym serce polskiej demokracji zadziałało prawidłowo, w okresie najbardziej bolesnym", związanym z katastrofą lotniczą pod Smoleńskiem. Życzył także posłom i senatorom "wiary w pomyślność ojczyzny".
"Boże Narodzenie niech będzie napomnieniem dla każdego z nas, byśmy w parlamencie i we wszystkich miejscach pamiętali naukę, która wypływa z narodzin Chrystusa" - powiedział premier Tusk. Życzył, by "nigdy nie zwątpić, nawet jeśli okoliczności bywają trudne, w sens najgłębszej nauki, że miłość i dobroć są silniejsze i ważniejsze od zła i obojętności". "I żeby taka miłość i dobroć zawsze w was była" - dodał.
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna życzył z kolei, by "atmosferę świąteczną przenieść także na czas po świętach". "Byśmy byli w stanie przypominać sobie ten dobry czas" - mówił. Składał także posłom i senatorom życzenia "dobrych emocji".
"Chciałbym życzyć wam i waszym rodzinom świąt, które dają siłę do dalszej pracy" - mówił natomiast marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. "By nowy rok sprawiał jak najmniej problemów i byśmy mogli kończyć tę kadencję z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku" - podkreślił.
Kard. Nycz życzył parlamentarzystom, by "zawsze znali drogę do miejsca, gdzie Bóg mówi w ciszy i by uwierzyli w symbol opłatka, który mówi to, co najważniejsze, wyraża wdzięczność, radość, życzliwość i miłość".
W czasie parlamentarnego spotkania opłatkowego nie widać było parlamentarzystów PiS. Pytani przez PAP tłumaczyli, że mieli inne obowiązki i nie chcieli komentować nieobecności kolegów partyjnych. "Taka sytuacja, że jest organizowane spotkanie, podczas którego ci, którzy ze sobą walczą, składają sobie nieszczere życzenia, nie jest bardzo motywująca" - tłumaczył PAP swoją nieobecność członek kierownictwa PiS Jarosław Zieliński.
Podczas spotkania opłatkowego kolędy śpiewał Chór Akademicki Uniwersytetu Warszawskiego.
Pytany w "Kropce nad i" marszałek sejmu Grzegorz Schetyna tak skomentował tę nieobecność "Wcześniej tak nie było. Wszyscy przychodzili bez względu na różnice. W tym roku się martwię, bo wygląda na to, że te złe emocje wykraczają poza politykę - powiedział Schetyna. - Jeśli niektórzy nie są w stanie przełamać się opłatkiem, to oznacza, że może chcą tej wojny polsko-polskiej".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.