LUX Communication – wspólnota rozpowszechniania wartości Ewangelii w mediach ze Słowacji wprowadziła do największej sieci kin w Polsce wielokrotnie nagradzany film „Bella”.
Czy wielkie sieci kinowe nie chciały z wami współpracować?
– To fakt, że wielu nie odpowiadało na nasze maile czy zaproszenia na spotkania. Może nie chcieli tego filmu w kinach dlatego, że w ich przekonaniu „wartości nie zarobią”. Zarabia akcja, seks, przemoc, krew, a wartości, które mogą człowiekowi pomóc rozwinąć się – to zupełnie inna rzecz. Jako LUX Communication – wspólnota rozpowszechniania wartości Ewangelii w mediach – chcemy zrobić wszystko, żeby takie filmy jak „Bella” trafiały na ekrany kin.
Czym jest wspólnota, o której Pan wspomniał? Co jest jej specyfiką?
– Wspólnota LUX Communication powstała przed 17 laty na Słowacji z pomocą Konferencji Biskupów Amerykańskich, która wsparła nas w ramach projektu dla krajów Europy Wschodniej i dzięki temu przetrwaliśmy. Rozwijamy się nadal, wydajemy CD i DVD, robimy filmy dokumentalne, wideoklipy, relacje z koncertów muzyki chrześcijańskiej, relacje dla telewizji publicznej na Słowacji.
LUX Communication jest wspólnotą świeckich, którzy mają to szczęście, że mogą pracować dla ewangelizacji. Szczycimy się tym, że jest to dla nas zarówno praca, która daje utrzymanie, jak i apostolstwo. Cieszymy się, gdy możemy pracować przy projektach na rzecz wartości.
Wasze projekty, filmy są adresowane do Słowaków czy szerzej?
– Dwa lata temu pracowaliśmy nad projektami ewangelizacyjnymi dla Słowacji, m.in. założyliśmy katolicką telewizję LUX, zrealizowaliśmy filmy dokumentalne o słowackich misjonarzach na świecie i tak stopniowo rozglądamy się po okolicznych krajach.
Telewizję LUX można oglądać nie tylko na Słowacji ale również w sąsiednich krajach gdyż jej sygnał dociera za pośrednictwem satelity, można też oglądać ją w Internecie. Przy jej powstaniu – jako partnerzy – wsparli nas: Konferencja Episkopatu Słowacji i salezjanie.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.