Uzbrojeni mężczyźni wtargnęli wczoraj wieczorem do domu zamieszkiwanego przez chrześcijańską rodzinę. Siłą uprowadzili uczennicę szkoły technicznej.
Do zdarzenia doszło w Mosulu, w dzielnicy Karaj. Los dziewczyny nie jest znany.
To kolejny akt przemocy wymierzony przeciwko miejscowej wspólnocie chrześcijańskiej, która przed laty liczyła ponad 100 tys. osób. Obecnie w regionie Mosulu mieszka zaledwie 5 tys. rodzin chrześcijańskich. W obawie o swą przyszłość kolejni wyznawcy Chrystusa emigrują do Kurdystanu.
Władze Iraku wydają się bezsilne i nie są w stanie stawić czoła fali antychrześcijańskiej przemocy. W obawie przed zamachami na kościoły, do jakich mogłoby dojść w czasie Bożego Narodzenia, rząd postanowił wznieść wokół świątyń trzymetrowe mury bezpieczeństwa. Takie rozwiązanie nie zadowala irackich chrześcijan, którzy – jak mówią – nie chcą, by ich kościoły stały się militarnymi obozami. Przyznają zarazem, że na chwilę obecną, kiedy strach przed zamachami jest coraz większy, mur można uznać za tymczasowe rozwiązanie problemu antychrześcijańskiego terroryzmu.
Syrokatolicki patriarcha Ignatius Joseph III Youna wezwał władze Iraku, by zapewniły bezpieczeństwo wszystkim mieszkańcom kraju, w tym także chrześcijanom. Tymczasem ze wszystkich stron słychać głosy, że od maskakry w katedrze w Bagdadzie, chrześcijanie z dnia na dzień coraz bardziej się obawiają o swój los.
W Iraku postanowiono radykalnie ograniczyć bożonarodzeniowe obchody. Kapłani zaapelowali, by wierni nie ozdabiali swych domów, bo w ten sposób staną się łatwym do rozpoznania celem dla terrorystów. Do minimum zredukowano też publiczne obchody w czasie Bożego Narodzenia. „Będą to skromne i smutne święta” – stwierdził abp Bashar Warda di Erbil. Lepsza sytuacja może być w Kurdystanie. Władze tego autonomicznego stanu zaprosiły irackich chrześcijan, by właśnie tam zechcieli spędzić Boże Narodzenie. Obiecały przy tym zapewnić wszystkim wyznawcom Chrystusa bezpieczeństwo.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.