Po nocy, która przyniosła nad Małopolskę niszczące burze i opady, czeka nas kolejna podobna. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk wezwał mieszkańców rejonów górskich, aby byli gotowi do ewentualnej ewakuacji.
"Nie lekceważmy alertów pogodowych rozsyłanych przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa" - podkreślił szef resortu infrastruktury podczas odwiedzin wsi Radziszów i Głogoczów w Małopolsce, gdzie gwałtowna nawałnica doprowadziła do wystąpienia z brzegów lokalnych potoków.
W Małopolsce tylko ostatniej doby straż pożarna musiała interweniować ponad 400 razy, aż 200 s tych interwencji dotyczyło powiatu myślnickiego. Woda zalała budynki, wiele potoków wystąpiło z brzegów, liczne drogi, w tym ważne arterie komunikacyjne, jak np zakopianka, są odcinkowo nieprzejezdne. Z zalanych budynków ewakuowano 22 osoby. W Głogoczowie powstało osuwisko. Minionej nocy spadło tam ponad 100 l. wody na metr kwadratowy.
Wstrzymana jest komunikacja zbiorowa na wielu drogach, na wielu innych trasach autobusy kursują objazdami. Informacje o zmianach w ich kursowaniu nalży śledzić na stronach internetowych przewoźników.
Burze z sobotnio-niedzielnej nocy to jednak nie koniec - Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w niedzielę ostrzeżenie trzeciego, najwyższego stopnia, dla woj. podkarpackiego i małopolskiego, a także dla południowych powiatów woj. śląskiego i lubelskiego. Prognozowane są burze. Mogą im towarzyszyć ulewne opady deszczu do 70 l/m kw., a lokalnie w przypadku kumulacji opadów nawet do 100 l/m kw. W czasie burz porywy wiatru mogą osiągnąć do 100 km/h. Miejscami może spaść grad.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.