Kilka tysięcy mieszkańców Opola i Opolszczyzny, a także gości z Polski i z zagranicy uczestniczyło w niedzielę w świątecznym spotkaniu przy żywej szopce na dziedzińcu parafii św. Józefa w Opolu-Szczepanowicach. Opolskie kolędowanie odbyło się już po raz dwunasty.
Zgromadzeni przy szopce wysłuchali kazania biskupa opolskiego, odśpiewali też wspólnie "Cichą noc". Podczas tej kolędy zapłonęły tysiące zimnych ogni.
Żywa szopka na dziedzińcu parafii św. Józefa stanęła po raz 12. Tegoroczna konstrukcja jest jeszcze bardziej okazała niż poprzednie. Nowością jest m.in. namalowana 25-metrowa panorama Opola i miniatura szczepanowickiego kościoła, ustawiona na podświetlonej konstrukcji ze śniegu.
W centralnym punkcie placu wybudowano stajenkę, w której narodził się pan Jezus. Wokół zaaranżowano biblijne sceny z figurami naturalnej wielkości - w tym polanę i zagrodę pastuszków, a także Heroda i Trzech Króli. Wszystkie postaci - prawie 50 figur - mają w tym roku nowe szaty uszyte specjalnie na tę okazję przez jedną z parafianek.
Po raz pierwszy w historii szczepanowickiej szopki wszystkie sceny wyposażono w krótkie opisy wyjaśniające jakim biblijnym wydarzeniem są inspirowane.
Goście odwiedzają szczepanowicką żywą szopkę - jedną z największych w Polsce - od Wigilii. Wśród odwiedzających jest dużo dzieci. Szczególnym zainteresowaniem najmłodszych cieszą się żywe zwierzęta - osiołki, kozy, owce, kury i kaczki pochodzące z gospodarstw mieszkańców parafii.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.