Reklama

Częstochowscy pielgrzymi opodatkowani?

Nowe władze Częstochowy chcą pobierać opłatę od każdego pielgrzyma i turysty odwiedzającego miasto. Zebrane w ten sposób środki przeznaczałyby m.in. na promocję miasta oraz budowę i naprawę dróg - czytamy w doniesieniach medialnych na ten temat. Pomysł spotkał się z ostrą krytyką.

Reklama

- Na razie trudno jest dyskutować w tej sprawie i wypowiadać się o czymś co nie przybrało jeszcze formy konkretnego projektu. Nie zostały jeszcze przeprowadzone żadne konsultacje społeczne. Również nikt z Urzędu Miasta nie zwracał się do kurii o opinię w tej sprawie - powiedział KAI ks. dr Andrzej Kuliberda rzecznik prasowy archidiecezji częstochowskiej.

Swojego zaskoczenia wiadomościami o pomyśle opodatkowania pielgrzymów nie ukrywa również ks. infułat Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny tygodnika katolickiego „Niedziela”. - Pielgrzym, który przybywa na Jasną Górę powinien być przyjmowany życzliwie. Nie powinno się patrzeć na pielgrzyma tylko na jako potencjalnego dawcę pieniędzy - mówi ks. Skubiś. - Pamiętam rok 1979 po pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II władze komunistyczne postanowiły oddzielić Częstochowę od Jasnej Góry budując tunel podziemny. Dzisiaj znowu mamy nowy komunistyczny pomysł, a mianowicie chęć opodatkowania pielgrzymów.

Redaktor naczelny „Niedzieli” zauważa, że „pielgrzymowanie to fakt religijny i pokutny”. - Trzeba też pamiętać, że pielgrzymi przychodzący na Jasną Górę są ubodzy, to jest młodzież, maturzyści i dzieci pierwszokomunijne. Częstochowa w historii już bardzo wiele ucierpiała od różnych wrogów - podkreśla ks. Skubiś

Jak zauważa ks. Skubiś, „już raz obrońcą Jasnej Góry przed Szwedami był. o. Augustyn Kordecki”. - Mamy nadzieję, że także teraz o. Kordecki przyczyni się u Boga i obroni pielgrzymów idących na Jasną Górę przed zarządzeniami, które chciałby podjąć nowy zarząd Częstochowy - dodaje redaktor naczelny „Niedzieli”

Do pomysłu nowych władz miasta odnosi się również Andrzej Adamczyk, wiceprezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Częstochowie. - Brak pomysłów na realizację populistycznych programów prezentowanych podczas kampanii wyborczej powoduje chwytanie się takich metod. Aktualne władze miasta wykorzystują aktywność wąskiej grupy wyborców z nastawieniem antykościelnym i próbują takimi właśnie propozycjami utrzymać ten poziom emocji. Nawet miasta typowo pielgrzymkowe jak np. Jerozolima nie pobierają podatku od pielgrzymów - podkreśla Andrzej Adamczyk.

Zdaniem wiceprezesa częstochowskiego KIK-u, „w naszym polskim wydaniu uwłacza to zwyczajnej zasadzie gościnności. Poza tym należałoby spytać niemałej grupy częstochowskich przedsiębiorców z branży np. dewocjonaliów, którzy zatrudniają ludzi i płacą podatki dla miasta. Pomysł opodatkowania pielgrzymów uderza także w tę sferę gospodarki, która przecież rozumiana jako biznes jest skądinąd ciągle artykułowana przez obecne władze miasta. Każdy przedsiębiorca dąży różnymi metodami do tego, aby najpierw ściągnąć potencjalnego klienta (częstochowskie supermarkety ponoszą wielkie koszty, aby dowieźć potencjalnego klienta - dowóz nie jest uwarunkowany okazaniem paragonu z zakupu). Następnym krokiem jest stworzenie zachęty do kupna. Po prostu oferta musi być atrakcyjna.”

- Częstochowa nie musi ponosić kosztów, by ściągnąć tu ludzi, trzeba tylko przedstawić atrakcyjną ofertę. Pomysł opodatkowania pielgrzymów jest działaniem wbrew podstawowym zasadom biznesu, jest zniechęcaniem do przybywania do miasta i w konsekwencji do wydawania w nim pieniędzy. Sam pomysł przynosi miastu wstyd - konkluduje Andrzej Adamczyk.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama