Choć jej teren był badany już w poprzednim stuleciu, a od 2010 r. prowadzone są na nim systematyczne prace, to wciąż odsłania nowe znaleziska i rodzi kolejne pytania.
Okazją do zapoznania się z najnowszymi odkryciami była 5. Sądecka Watra Archeologiczna odbywająca się 7 i 8 sierpnia. W jej ramach można było m.in. wziąć udział w zwiedzaniu kamiennej warowni obronnej na Górze Zyndrama, która jest jednym z najstarszych obiektów tego typu odkrytych w naszej części Europy. - Z pewnością jeden element, czyli odkryte pozostałości kamiennych fortyfikacji z XVIII w. p.n.e., jest czymś bardzo unikatowym. Tego typu budowli, tak zaawansowanych, tak wcześnie notowanych, wykonanych z tego surowca próżno szukać w Europie poza basenem Morza Śródziemnego. Jest to coś, co jest można określić „importem z południa” i jednocześnie elementem tradycji architektonicznych odstających zupełnie od tych norm, które znamy z terenu naszej części Europy - opowiada dr hab. Marcin Przybyła, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego i kierownik badań prowadzonych na Górze Zyndrama.
Choć nazwa wzniesienia wiąże się z postacią Zyndrama z Maszkowic, to próżno szukać tu pozostałości średniowiecznych. Nie jest zatem możliwe, by znajdował się tam zamek rycerza, który wsławił się w bitwie pod Grunwaldem. Wykopaliska prowadzone na wschodniej i północnej stronie góry odsłoniły jednak pozostałości prehistoryczne. Pierwszym zaskoczeniem dla badaczy z Uniwersytetu Jagiellońskiego było odkrycie najstarszej osady z wczesnej epoki brązu datowanej na połowę XVIII w. p.n.e. Z kolei w 2015 r. okazało się, że była ona ufortyfikowana i otoczona kamiennym murem, co zadecydowało o jej ewidentnej wyjątkowości.
Jej mieszkańcy pochodzili prawdopodobnie z wybrzeży Morza Adriatyckiego. Przybyli na północ ok. 1750 r. p.n.e. i na niezamieszkanych terenach Kotliny Łąckiej założyli swoją osadę. Pozostałości podobnych budowli znajdują się w Chorwacji czy w południowych Włoszech, ale w naszej części Europy nie budowano tak ani w tamtym czasie, ani nawet 2 tys. lat później. Osadnicy z epoki brązu żyli na Górze Zyndrama ok. 150 lat, a potem opuścili to miejsce. Nierozwiązanym jak dotąd problemem pozostaje kwestia stosunku liczebności mieszkańców grodu do liczby osób potrzebnej do jego wybudowania. W osadzie znajdowało się bowiem nie więcej niż 20 domów, w których mieszkało ok. 150 osób. Z kolei, by w ciągu kilku miesięcy wznieść gród o takim stopniu zaawansowania potrzebnych było ok. 1000 osób.
Dziś wiemy też, że na Górze Zyndrama poza tą najstarszą istniały jeszcze dwie późniejsze osady. Każda z nich budowana była na ruinach poprzedniej. To, co możemy dziś oglądać, ostało się prawdopodobnie dzięki temu, że znajdowało się pod ziemią. Jeszcze w czasach nowożytnych pozyskiwano bowiem znajdujące się na powierzchni kamienie jako łatwy surowiec budowlany i wywożono je z Góry Zyndrama. Osadnicy z prehistorii mieli ciężej. Piaskowiec wydobywali po sąsiedniej stronie wzgórza gdzie budowano mur. Musieli go zatem transportować na drugą stronę z użyciem także siły zwierząt i układać w odpowiednim miejscu.
Karol Litwa Odbudowana brama wschodnia.Pozostałością po najstarszym grodzie jest m.in. odbudowana z oryginalnych elementów brama wschodnia. Miała ona charakter rytualny, o czym świadczą znalezione w jej pobliżu popioły ofiarne i figurki przedstawiające ludzi, które służyły do kultu. Osadnicy znad Adriatyku przynieśli ze sobą gotowe rozwiązania architektoniczne. Budując, wiedzieli, co robią. Najlepiej świadczą o tym trudności w rekonstrukcji bramy wschodniej, która choć z pozoru może wydawać się jedynie stertą kamieni, była tak dopracowana, by zapewnić ochronę ludności. Tworzący ją mur miał 3 metry wysokości, a z wierzchu być może oblepiony był gliną, by utrudnić przedostanie się przez niego. Niestety techniki budowlane znad Adriatyku przystosowane były do wznoszenia budowli tego typu na skale. Grząska Góra Zyndrama i ok. 6,5 tony przypadające na 1 metr bieżący budowli nie najlepiej ze sobą współgrały. Pierwsze kamienie zaczęły spadać z muru po ok. 100 latach od jego wzniesienia.
W tym roku prace archeologiczne skupiają się głównie na reliktach osiedla późniejszego, z wczesnej epoki żelaza. - W zasadzie te badania zaczęliśmy w tym tygodniu, więc one nie są jeszcze bardzo zaawansowane. W północnej części stanowiska udało się odsłonić fragment wału kamienno-ziemnego datowanego gdzieś koło roku 400 p.n.e. Natomiast w południowej partii mamy duży wykop, w którym również zaczynamy odsłaniać relikty zabudowy z tego samego mniej więcej przedziału czasu - mówi dr Przybyła.
Karol Litwa W czasie zwiedzania można było obejrzeć odkryte do tej pory przedmioty.Prace na Górze Zyndrama potrwają jeszcze dwa tygodnie. Ich następstwem będą miesiące badań, które prowadzone są już w Krakowie. A samą Górę Zyndrama można zwiedzać nie tylko w czasie Watry Archeologicznej, ale przez cały rok. - Dzięki materiałom graficznym, dzięki tablicom, które są tu postawione, już teraz taka namiastka rezerwatu archeologicznego tutaj istnieje i można te unikatowe pozostałości budowli kamiennych obejrzeć - zachęca dr Przybyła.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.