W Biesłanie w Osetii Północnej, republice na rosyjskim Kaukazie Północnym, odbywają się w środę uroczystości upamiętniające ofiary zamachu w szkole podstawowej. 1 września 2004 roku szkołę opanowali czeczeńscy rebelianci, biorąc dzieci na zakładników.
Przed 17 laty zamachowcy zajęli budynek Szkoły nr 1 w czasie, gdy odbywało się tam uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego. W każdą rocznicę zamachu 1 września organizowana jest "warta pamięci", która rozpoczyna się o godz. 9.15 dźwiękiem szkolnego dzwonka. O tej porze przed 17 laty rebelianci opanowali szkołę, żądając wycofania rosyjskich wojsk federalnych z Czeczenii.
Rankiem w środę przy budynku szkoły zebrało się około tysiąca ludzi. Pod krzyżem stojącym w dawnej sali gimnastycznej złożono kwiaty. Odbyło się nabożeństwo żałobne. Inaczej niż zwykle, w tym roku nie tylko ogólnokrajowe, ale i lokalne stacje telewizyjne nie transmitowały uroczystości.
Na podwórzu dawnego budynku szkoły mieszkańcy Biesłanu jak co roku składają kwiaty. Przynoszą zabawki dziecięce, a także butelki z wodą. Te ostatnie przypominają, że zakładnikom nie pozwalano jej pić.
Główne uroczystości odbędą się 3 września, w rocznicę szturmu sił specjalnych, które odbijały szkołę z rąk zakładników. Na cmentarzu w Biesłanie odczytane zostaną nazwiska zakładników, którzy zginęli podczas operacji. Uroczystości odbędą się też w innych miastach Rosji. W Moskwie odbędzie się w tym tygodniu nabożeństwo żałobne i złożone zostaną kwiaty pod pomnikiem ofiar Biesłanu.
Biesłan jest uznawany za najtragiczniejszy akt terroru we współczesnej Rosji. W rezultacie zajęcia szkoły i późniejszego szturmu zginęło ponad 330 osób, w tym 186 dzieci.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.