Portugalia wybiera prezydenta

Wybory prezydenckie w Portugalii przebiegają w niedzielę bez większych zakłóceń i opóźnień, choć w niektórych regionach kraju lokalne społeczności nawołują do bojkotu. Kilka protestów poparły nawet władze samorządowe.

W siedmiu portugalskich miejscowościach trwają protesty wyborcze, skierowane głównie przeciwko wstrzymaniu budowy lokalnej infrastruktury, na co pierwotnie miano uzyskać wsparcie z budżetu państwa. W Muro, na północy Portugalii, oraz w położonej obok Coimbry miejscowości Lousa nie otwarto lokali wyborczych.

Mieszkańcy Muro bojkotują wybory ze względu na opóźnienia w budowie linii metra łączącej ich miejscowość z Porto. Jak informuje telewizja RTP1, popierający protest burmistrz Muro oraz władze samorządowe tej gminy nie zdecydowały się na otwarcie lokalu wyborczego.

"Wstrzymanie prac budowlanych sprawiło, że zostaliśmy odcięci od świata. Wszyscy mieszkańcy są niezadowoleni i dają temu wyraz uczestnicząc w bojkocie" - powiedziała Maria Silva z komitetu protestacyjnego w Muro.

Bojkot wyborów prezydenckich prowadzony jest także w gminie Lousa. Protest jest polityczną zemstą za wstrzymanie budowy podmiejskiego połączenia kolejowego pomiędzy Serpins a Coimbrą. W pełni solidaryzuję się z protestującymi - potwierdził Joao Pereira, burmistrz sąsiedniej gminy Serpins.

Znacznie mniej niż zazwyczaj osób pojawiło się w lokalu wyborczym w Pedras Salgadas, pomiędzy Vila Real a Chaves, w północnej części kraju. Lokalna społeczność, popierana przez władze samorządowe, protestuje przeciwko wstrzymaniu projektu budowy współfinansowanego z budżetu państwa centrum hotelowego przylegającego do źródeł termalnych.

Z kolei w Granhos, w pobliżu miasta Santarem, niska frekwencja wyborcza spowodowana jest protestem w związku z zamknięciem przychodni lekarskiej.

W Fuseta, w regionie Algarve, bojkot wyborów prowadzą rybacy, domagający się remontu w miejscowym porcie. Modernizacja miałaby poprawić warunki bezpieczeństwa pracy. Protestujący utrudniali głosującym wejście do lokalu wyborczego, interweniowała policja.

W asyście policji udało się uruchomić lokal wyborczy w miejscowości Enxabarda, w pobliżu miasta Fundao, gdzie miejscowa społeczność domaga się od władz samorządowych otwarcia domu pogrzebowego. Z kolei większość mieszkańców Lousady ogłosiło bojkot wyborów żądając rozbudowy miejscowego cmentarza.

W pozostałej części Portugalii wybory prezydenckie przebiegają spokojnie. Lokale wyborcze zakończą pracę o godz. 19.

Według przedwyborczych sondaży, największe szanse na zwycięstwo w wyborach ma obecny prezydent Anibal Cavaco Silva, popierany przez opozycyjną Partię Socjaldemokratyczną i chadecki blok Centrum Demokratyczne i Społeczne - Partia Ludowa. Może on liczyć na ok. 55 proc. głosów. Za aktualnym szefem państwa plasował się w sondażach popierany przez rządzących socjalistów i opozycyjny Blok Lewicy Manuel Alegre, z ok. 17 proc. poparcia.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
5°C Środa
rano
8°C Środa
dzień
wiecej »