Wielka Brytania nałożyła w czwartek kolejny, piaty już pakiet sankcji na Białoruś, co - jak wskazano - jest reakcją na stałe lekceważenie prawa międzynarodowego przez reżim Alaksandra Łukaszenki oraz nieustanne łamanie podstawowych wolności i praw człowieka.
Decyzja o nałożeniu sankcji została skoordynowana z działaniami Unii Europejskiej, USA i Kanady.
W ramach nowego pakietu brytyjskich sankcji zamrożono aktywa firmy Biełaruśkalij, będącej jednym z największych na świecie producentów i eksporterów nawozów na bazie chlorku potasu (potażu) oraz ważnym źródłem dochodów i walut obcych dla reżimu Łukaszenki.
Sankcjami, polegającymi na zamrożeniu aktywów i zakazie wjazdu do Wielkiej Brytanii, objęto także 8 osób - pięcioro urzędników zajmujących się propagandą, którzy odegrali kluczową rolę w szerzeniu dezinformacji na Białorusi, wysokiego rangą urzędnika odpowiedzialnego za represje wobec społeczeństwa obywatelskiego i opozycji demokratycznej oraz sędziego i asystenta prokuratora, którzy są odpowiedzialni za liczne politycznie motywowane wyroki na dziennikarzy, aktywistów i uczestników pokojowych demonstracji.
Jak podkreślono w wydanym oświadczeniu, od czasu wyborów prezydenckich na Białorusi w sierpniu 2020 r. Wielka Brytania nałożyła już sankcje na ponad 100 osób i podmiotów, odpowiedzialnych za ich sfałszowanie oraz trwające od tego czasu represje i naruszenia praw człowieka. Wskazano, że są one tak ukierunkowane, by wywierać presji na Łukaszenkę, instytucje państwowe i osoby z jego otoczenia, ale by minimalizować, w miarę możliwości, wszelkie niezamierzone konsekwencje dla społeczeństwa białoruskiego.
"Wielka Brytania wierzy w wolność słowa, wolną prasę i wolność zrzeszania się. Nie będziemy odwracać wzroku, gdy członkowie opozycji, dziennikarze i aktywiści są nadal bici, więzieni i zabijani lub zmuszani do emigracji. Sankcje te są nadal wymierzone w ważne źródła dochodów reżimu Łukaszenki i wprowadzają ograniczenia dla osób odpowiedzialnych za jedne z najgorszych antydemokratycznych aktów na Białorusi. Wielka Brytania i nasi sojusznicy zawsze będą stać po stronie rządów prawa i pociągać do odpowiedzialności tych, którzy podważają wolność, demokrację i prawa człowieka" - oświadczyła brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.