Jezus przyszedł na świat, aby zjednoczyć w sobie całą ludzkość, w jedności, która respektuje naszą różnorodność – przypomina brat Alois w świątecznym wywiadzie dla dziennika La Croix. Podkreśla on, że nadal musimy żyć nadzieją jedności, choć doświadczamy dziś coraz większych polaryzacji, zarówno w świecie, jak i w Kościele.
Przeor ekumenicznej Wspólnoty z Taizé przyznaje, że w niektórych sytuacjach dialog może być dziś trudny. Jednakże obowiązkiem nas chrześcijan w tym momencie dziejów jest przeżywanie naszej różnorodności – zdrowej i niezbędnej – w jedności, zarówno wewnątrz naszych Kościołów, jak i w relacjach między różnymi wyznaniami. Jeśli my sami nie będziemy znakiem takiej jedności, nie będziemy mogli w sposób wiarygodny głosić przesłania pokoju w świecie.
Brat Alois przyznaje, że w tym roku Kościół, zwłaszcza we Francji, został boleśnie naznaczony skandalem nadużyć. Dlatego podczas Bożego Narodzenia w sposób szczególny trzeba mieć na względzie ofiary, pamiętając, że Jezus przez całe swoje życie stał po stronie skrzywdzonych. Przeor ekumenicznej wspólnoty podkreśla jednak, że nie wolno też zapominać o innych poważnych problemach, choćby takich jak kryzys migracyjny. Dlatego on sam postanowił spędzić tegoroczne święta Bożego Narodzenia na Lampedusie, wśród migrantów, którzy bardzo licznie przybywają na tę włoską wyspę.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.