40 lat temu, 5 stycznia 1982 r., władze komunistyczne zdelegalizowały Niezależne Zrzeszenie Studentów. Podziemne struktury NZS stały się ośrodkiem radykalnego antykomunizmu. Działacze studenccy jednoznacznie deklarowali, że celem ich działań jest obalenie reżimu i odbudowa suwerennej Polski.
Niezależne Zrzeszenie Studentów było największą obok "Solidarności" organizacją niezależną od komunistów powstałą po sierpniu 1980 r. W szczytowym momencie karnawału "S" do NZS należało ok. 90 tys. studentów, a więc blisko 1/3 wszystkich studiujących. Narodziny niezależnego ruchu studenckiego nastąpiły niemal równolegle z powstaniem NSZZ "Solidarność". 22 września 1980 r. Ogólnopolski Komitet Założycielski złożył w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie wniosek o rejestrację Niezależnego Zrzeszenia Studentów.
Po trwającym wiele miesięcy kryzysie wokół rejestracji NZS władze zdecydowały się na ustępstwa i zalegalizowanie jedynej w bloku wschodnim niezależnej organizacji młodzieżowej. 17 lutego 1981 r. minister nauki, szkolnictwa wyższego i techniki prof. Janusz Górski zaakceptował statut NZS pod warunkiem wpisania do niego formuły, iż "w swej działalności opiera się na Konstytucji PRL i ratyfikowanych konwencjach międzynarodowych". Podobny zapis znalazł się wcześniej w statucie NSZZ "S". Wagę tego gestu, który całkowicie zaprzeczał totalitarnym dążeniom komunistów, zrozumiał m.in. Mieczysław F. Rakowski, wówczas redaktor naczelny "Polityki" i poseł na Sejm PRL. "Rząd złożył podpis pod dokumentem, który przekreśla możliwość oddziaływania na studentów. Słowem, pełna kapitulacja" - zanotował w swoich "Dziennikach".
W tym samym czasie trwały intensywne przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego, który miał odwrócić dokonane przez władze ustępstwa. Władze zdawały sobie sprawę, że oblicze ideowe NZS jest jednoznacznie antykomunistyczne, a tym samym musi zostać spacyfikowane w pierwszych godzinach po wprowadzeniu stanu wojennego. Działacze Zrzeszenia domagali się demokratyzacji życia akademickiego, przestrzegania podstawowych swobód politycznych w kraju oraz praw człowieka, szanowania polskich tradycji niepodległościowych i patriotycznych. NZS było także poważnym ośrodkiem niezależnego słowa. W latach 1980-1981 z inicjatywy struktur NZS ukazywało się łącznie ok. 260 tytułów gazetek informacyjnych, kulturalnych i satyrycznych.
W kwietniu 1981 r. na I Ogólnopolskim Zjeździe NZS w Krakowie na przewodniczącego Krajowej Komisji koordynacyjnej NZS został wybrany student historii na Uniwersytecie Jagiellońskim Jarosław Guzy. Podobnie jak większość przywódców NZS został aresztowany już w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Wraz z nim do ośrodków internowania trafili m.in. Bogdan Klich, Jacek Rakowiecki, Marek Jurek, Maciej Kuroń, Jacek Czaputowicz i Agnieszka Romaszewska. Łącznie w ręce reżimu wpadło 410 członków NZS, w tym 192 działaczy uczelnianych i 13 pełniących funkcje ogólnopolskie. Byli traktowani podobnie jak większość działaczy "Solidarności". Postawiono im zarzuty dotyczące "działalności wymierzonej przeciwko ustrojowi i organom państwowym PRL".
Jednocześnie władze przystąpiły do pacyfikacji uczelnianych strajków okupacyjnych. Niektóre z nich trwały od kilku tygodni i były elementem "listopadowego" konfliktu z władzami. Strajki okupacyjne na Politechnice Wrocławskiej i Uniwersytecie Wrocławskim rozpoczęły się już po wprowadzeniu stanu wojennego. Oba zostały spacyfikowane przez ZOMO w nocy z 14 na 15 grudnia. 16 grudnia protestujący studenci Akademii Górniczo-Hutniczej przyłączyli się do strajku w Hucie im. Lenina, ale już wieczorem rozpoczęła się pacyfikacja zakładu.
30 grudnia zajęto główną siedzibę NZS - Krajową Komisję Koordynacyjną w Warszawie. Wobec ostatnich pozostających na wolności przywódców studenckich wystosowano listy gończe. Organizacja została więc błyskawicznie pozbawiona całego przywództwa. 5 stycznia Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki podjęło decyzję o rozwiązaniu NZS. W komunikacie podano, że organizacja atakowała władze PRL, sojusze z krajami socjalistycznymi i prowadziła działalność antysocjalistyczną.
Możliwości organizacji struktur podziemnych w pierwszych dniach stanu wojennego utrudniało dodatkowo zamknięcie uczelni (zostały otwarte dopiero 8 lutego 1982) oraz odcięcie łączności między poszczególnymi częściami kraju. Studentom pozostało wzniecanie lokalnych akcji sprzeciwu wobec junty wojskowej. Jednym z ich przejawów było umieszczanie zapalonych świec w oknach akademików w każdą miesięcznicę wprowadzenia stanu wojennego. W kolejnych tygodniach w najważniejszych ośrodkach akademickich powstawały Grupy Oporu NZS. Do 1985 r. ukazało się ponad 50 tytułów czasopism podziemnych. Znacznie bardziej masowo drukowano i kolportowano ulotki. Na murach pojawiały się napisy wymierzone w reżim. Stopniowe odradzanie się samorządów studenckich sprawiło, że stały się one jednym z najważniejszych form działalności członków dawnego NZS. Ważnym forum jednoczenia studentów było duszpasterstwo akademickie.
Odpowiedzią władz na aktywność podziemia studenckiego były fale aresztowań działaczy grup NZS, a często przypadkowych studentów, których uważano za negatywnie nastawionych do reżimu. W październiku 1985 r. w Olsztynie zatrzymano pochodzącego z tego miasta studenta chemii Uniwersytetu Gdańskiego Marcina Antonowicza. Towarzyszący mu koledzy zostali wezwani przez milicjantów do rozejścia się. Kilkanaście minut później został znaleziony w ciężkim stanie na jednej z pobliskiej ulic. Zmarł, nie odzyskawszy przytomności. Według oficjalnej wersji wyskoczył z jadącego milicyjnego stara. Jego pogrzeb był jedną z największych manifestacji studenckiego podziemia antykomunistycznego. Uczestniczył w nim rektor UG prof. Karol Taylor (z tego powodu został odwołany z tej funkcji).
W drugiej połowie lat osiemdziesiątych członkowie dawnego, legalnego NZS włączyli się w tworzenie nowych organizacji antykomunistycznych. Wśród nich był Ruch "Wolność i Pokój", który narodził się wokół poparcia dla studentów odmawiających złożenia przysięgi wojskowej. Kolejne pokolenie studentów mobilizowały podejmowane przez władze próby ściślejszego podporządkowania uczelni. Mimo że w 1985 r. władze postawiły na swoim i zniszczyły resztki niezależności akademickiej, to wydarzenia te były impulsem dla studentów, którzy nie doświadczyli klęski NZS w momencie wprowadzania stanu wojennego i wyrażali postawę radykalnie antykomunistyczną.
Już w 1987 r. powołano liczne struktury, których celem było przywrócenie jedności NZS. Były to m.in. Krakowska Rada Koordynacyjna, Międzyuczelniana Rada Porozumiewawcza Uczelni Śląskich oraz warszawska Unia NZS. 10 stycznia 1987 r. w Warszawie odbyło się tajne spotkanie studentów z 21 uczelni, które uznano za II Kongres NZS. Reaktywowano Komisję Krajową i wyznaczono cele działalności - walkę o wolność akademicką oraz niepodległą Polskę. W czerwcu 1987 r. NZS było widoczne w czasie trzeciej pielgrzymki Jana Pawła II. Kilka miesięcy później działacze NZS organizowali nielegalne obchody dwudziestej rocznicy marca 1968 r. W coraz liczniejszych gazetkach podziemnych informowano o pochodach i manifestacjach upamiętniających bohaterów tamtych wydarzeń. Ich symbolem było hasło "Urodziliśmy się w 1968". Żądano ponownej legalizacji NZS i zmiany ustawy o szkolnictwie wyższym. Wiosną i latem 1988 r. studenci włączyli się w ostatnie fale strajków, które przybliżyły Polskę do rozmów okrągłego stołu.
Konflikt wokół ponownej rejestracji NZS stał się ostatnim polem starcia z zanikającym reżimem PRL. Już 14 października 1988 r. złożono wniosek o rejestrację Zrzeszenia. Wsparciem dla tych działań była kilkudniowa akcja protestacyjna zorganizowana w styczniu 1989 r. W trakcie obrad okrągłego stołu władze brutalnie tłumiły protesty studenckie. W tym czasie działacze opozycji i komuniści formalnie zgodzili się na rejestrację NZS, ale zwlekano z administracyjnym potwierdzeniem tej decyzji. W odpowiedzi działacze Zrzeszenia podejmowali coraz liczniejsze akcje antykomunistyczne. Przewlekanie rozwiązania tego problemu sprawiło, że rejestracji dokonano dopiero we wrześniu 1989 r., już w czasie istnienia rządu Tadeusza Mazowieckiego. "W tym, co się działo z nami, zamyka się cała epoka. My pierwsi, po latach zastoju zorganizowaliśmy masowy protest, my ostatni po latach, my ostatni, po zmianach w kraju, uzyskaliśmy prawo do legalnego istnienia" - pisano na łamach specjalnego wydania warszawskiego "Kuriera Akademickiego".
W trakcie dekady legalnego oraz podziemnego istnienia NSZ przez jego struktury przewinęło się ok. 200 tys. studentów. Dzieliły ich poglądy ideowe oraz wizja przyszłej, demokratycznej Polski. Po 1989 r. niemożliwe więc było stworzenie przez nich jednej organizacji politycznej. Działacze NZS współkształtowali nową, postsolidarnościową scenę polityczną.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.