Co dziesiąty podatnik pytany w urzędzie skarbowym skąd ma pieniądze odpowiada, że ze świadczenia usług seksualnych - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Chodzi o to, że prostytucja jest jedyną nieopodatkowaną działalnością zarobkową w Polsce. Dlatego nierząd stał się łatwym sposobem potwierdzenia w skarbówce źródła wysokich dochodów. Fiskus przez lata kapitulował przed takimi podatnikami, ale w końcu wypowiedział im wojnę. Prosi o przedstawienie dowodów i sprawdza, czy na pewno podatnik żyje z nierządu.
Jak twierdzą pytani przez gazetę urzędnicy, już po poproszeniu o dowody podatnik się z nierządu wycofuje.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.