43-letni górnik zginął w nocy z piątku na sobotę w należącym do Południowego Koncernu Węglowego zakładzie górniczym Janina w Libiążu (Małopolskie). Mężczyzna wraz z innymi osobami pracował na poziomie 500 metrów pod ziemią gdzie doszło do zawału stropu - poinformowała PAP Katarzyna Padło z małopolskiej policji.
Górnicy demontowali obudowę chodnika. "Przed północą doszło do zawału stropu. Przysypanego skałami 43-latka odkopali współpracownicy, ale udzielona natychmiast pomoc nie przyniosła efektów" - powiedziała PAP Padło.
Mężczyzna miał 25-letni staż pracy. Przyczyny i okoliczności wypadku badać będą przedstawiciele Okręgowego Urzędu Górniczego, Państwowej Inspekcji Pracy oraz zespołu powołanego przez Południowy Koncern Węglowy.
1 lutego w tym samym zakładzie górniczym zginął 49-latek, przygnieciony przez ciągnik spalinowy.
... ocenił węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Wcześniej delegacja protestujących przekazała swoje postulaty wobec KE.
Każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik.
Z powodu trwających w nich konfliktów zbrojnych, terroryzmu i przestępczości.