Jest to bardzo wyraźny sygnał Rosjan, że będą się posuwać dalej i my sobie z tego zdajemy sprawę, dlatego wzmacniamy wschodnią flankę NATO - powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki pytany o rosyjski atak rakietowy na Lwów.
W sobotę premier Mateusz Morawiecki był pytany o ocenę rosyjskiego ataku rakietowego na Lwów, do którego doszło w tym samym czasie, kiedy w Warszawie na placu Zamkowym przemawiał prezydent USA Joe Biden.
"Jest to bardzo wyraźny sygnał Rosjan, że będą się posuwać dalej i my sobie z tego zdajemy sprawę, dlatego wzmacniamy wschodnią flankę NATO, czyli wschodnią część Polski, amerykańskich żołnierzy jest tutaj coraz więcej, już ponad 10 tys. To też jest siła realna wojskowa, oprócz tego rozmawiamy z naszymi sojusznikami o wsparciu w postaci najnowocześniejszego sprzętu i ten sprzęt też do Polski przybył, więc już wzmacniamy nasze bezpieczeństwo" - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Dodał, że dzisiaj najważniejsze jest to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, gdzie na szańcach i barykadach wznoszonych na ulicach "Ukraińcy biją się za naszą wolność".
"Oni tam walczą za nas, a my pomagamy im tutaj, ale też pomagamy w Brukseli, w Waszyngtonie i także przez takie wizyty, jak ta pana prezydenta Bidena w Warszawie" - powiedział premier.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.