„Przyznaję, że ta prośba brzmi absurdalnie, ale Franciszek przyzwyczaił nas już do wyjątkowych gestów”.
„Liczę na to, że Papież przyjmie zaproszenie do Kijowa” – mówi w wywiadzie dla włoskiego magazynu Tempi jeden z najwybitniejszych ukraińskich intelektualistów Konstantin Sigov. Jego zdaniem byłoby to wydarzenie wyjątkowe i prorocze, decydujące dla osiągnięcia pokoju na Ukrainie. „Przyznaję, że ta prośba brzmi absurdalnie, ale Franciszek przyzwyczaił nas już do wyjątkowych gestów” – podkreśla filozof.
Uważa, że mamy do czynienia z największym kryzysem XXI w., który ma charakter nie tylko militarny i ekonomiczny, ale przede wszystkim duchowy. „Putinizm to nic innego jak neostalinizm, czyli najgorsza wersja bolszewizmu. Nie żyje już wielu świadków tamtych czasów, dlatego ludzie ulegają destrukcyjnej narracji tej ideologii. Setki profesorów i rektorów rosyjskich uniwersytetów podpisało dokument popierający tę wojnę. To znak całkowitej klęski kultury rosyjskiej” – mówi Kontantin Sigov.
Ta wojna nie dotyczy jedynie Ukrainy – uważa filozof – jest katastrofą dla Europy i całego świata. Po raz pierwszy od II wojny światowej Europa stoi w obliczu wroga, który chce ją zniszczyć i wcale się z tym nie kryje. „To wojna między naszą kulturą, a tymi, którzy chcą ją pogrzebać. Myślę, że jeszcze nie dostrzegamy ogromu kryzysu, którego jesteśmy świadkami” – podkreśla Sigov.
Przyznaje, że uderza go solidarność jego rodaków, to z jaką troską pomagają kobietom w ciąży, ukrywającym się w kijowskim metrze. „Widać, że wiemy czego bronimy: człowieczeństwa, naszych rodzin, wolności i pragnienia, aby żyć w pokoju. Uważam, że zło komunizmu nie zostało w poprzednich latach należycie osądzone, a kontynuowanie tej «drogi amnezji» skończy się dla nas wszystkich wielką tragedią” – zaznacza filozof.
Dodaje, że potrzeba sprawiedliwego osądu nie wynika z chęci zemsty, ale jest niezbędnym krokiem dla przyszłości rosyjskiego społeczeństwa, które tylko w ten sposób może dokonać „oczyszczenia pamięci”, o którym mówił Jan Paweł II. „Wielki teolog Dietrich Bonhoeffer powiedział, że tylko głupota jest gorsza od zła, i obawiam się, że to właśnie ona kryje się za przemocą, której jesteśmy świadkami. Podczas gdy zło, z samej swojej definicji, kończy się samozniszczeniem, głupota z czasem staje się coraz silniejsza i potężniejsza. To zagrożenie można przezwyciężyć tylko wtedy, gdy podejmie się działania na płaszczyźnie duchowej, a nie czysto kulturowej” – zakończył Konstantin Sigov.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.