Wczoraj w mieście Kurachowe w obwodzie donieckim rosyjskie wojska zniszczyły gimnazjum nr 2. Armia rosyjska, która chce uchodzić za siłę wyzwoleńczą regionu zrujnowała już 274 placówki edukacyjne. Ostatnio również ostrzelano intensywnie Charków i Krzywy Róg. „Módlcie się za Ukrainę, aby Bóg (…) wstrzymał zabójczą rękę agresora i uleczył rany naszego cierpiącego narodu” – prosił w swoim orędziu abp Światosław Szewczuk.
Hierarcha kontynuował rozważania nad społeczną nauką Kościoła, której zasady i wskazania są pomocne zarówno do odbudowania zniszczonego kraju po wojnie, jak i do przeżywania samego okresu walk. Zwierzchnik ukraińskich grekokatolików oparł się tu na specjalnym dokumencie nazwanym „Społecznym drogowskazem dla wierzącego”, jaki został wydany przez jego Kościół 20 lat temu. Dzisiaj zajął się drugim punktem tekstu.
Abp Szewczuk: ciało ludzkie jest świątynią Ducha Świętego
„Ten drugi punkt mówi następująco: szanuję swoje ciało jak świątynię Ducha Świętego (…). Bardzo głęboko i wymownie brzmią te słowa w warunkach wojny, kiedy każdego dnia widzimy śmierć. Widzimy systematyczne znieważanie człowieka, a w szczególności ludzkiego ciała – zarówno [należącego do] żywych, jak i [do] umarłych lub zabitych. Ale chrześcijanie niestrudzenie głoszą, że ludzkie ciało (…) nie jest rzeczą, którą można wykorzystać, sprzedać lub zużyć dla własnej przyjemności – powiedział abp Szewczuk. – Widzimy, jak pod wpływem alkoholu ludzie się zezwierzęcają. Jak narkotyki stanowią jeden ze środków, pod wpływem którego ludzie, zwłaszcza podczas walk zbrojnych, tracą poczucie dobra i zła i zabijają bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. My jako chrześcijanie powinniśmy przeciwstawić temu złu, które jeszcze przez długi czas będzie raną na duszy i ciele narodu ukraińskiego, siłę i mądrość Ewangelii (…). Widzimy, jak nawet ludzką seksualność wróg przekształca w narzędzie wojny i poniżania człowieka. My, chrześcijanie, zdecydowanie powinniśmy oceniać i w swoim życiu osobistym walczyć z tego rodzaju nastawieniem do ludzkiego ciała, świątyni Ducha Świętego.“
Aktualizujemy na bieżąco: Nasza relacja z wojny na Ukrainie
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.