Będziemy musieli wzmocnić nasze siły na odcinku granicy z Kaliningradem, być może wybudować podobne umocnienia graniczne, jakie są w tej chwili na odcinku polsko-białoruskim - mówił sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski. Chodzi o to, aby wojna hybrydowa z użyciem migrantów nie udała się - dodał.
Sobolewski we wtorek w Programie Pierwszym Polskiego Radia został zapytany, czy szykuje się kolejny szturm migrantów na polską granicę, tym razem z Kaliningradu. Według doniesień Rosjanie ściągają tam uchodźców z Azji i Afryki.
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
Polityk PiS zapewnił, że Polska jest na to gotowa. "Pokazaliśmy, że szturm z Białorusi nie przyniósł spodziewanych efektów, przynajmniej takich jakich oczekiwali Putin i Łukaszenka. Będziemy musieli wzmocnić nasze siły na tym odcinku granicy. Też pewnie zastanowić się nad tym, aby być może wybudować podobne umocnienia graniczne, jakie są w tej chwili na odcinku polsko-białoruskim" - odpowiedział.
Jak podkreślił, musimy zrobić wszystko, aby ta wojna hybrydowa z użyciem migrantów nie udała się.
"To jest badanie naszej zdolności obronnej przez Łukaszenkę i Putina i do tej pory to badanie wyszło dla nich na minus, a dla nas na plus. Zrobimy wszystko, aby tak zostało na stałe" - mówił.
Jak dodał, strona polska spodziewa się, że "też na odcinku białoruskim nie będzie spokoju". "Już mamy sygnały, że tam też pojawiają się większe grupy" - powiedział polityk.
"Wojna hybrydowa na granicy trwa i z tego trzeba sobie zdawać sprawę, bo jest to odprysk rosyjskiej agresji na Ukrainę. Każdy kto zna rosyjską doktrynę doskonale zdaje sobie sprawę, że Ukraina jest tylko etapem pośrednim" - dodał Sobolewski.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.