O godzinie 8 w sobotę ponownie zostały otwarte lokale wyborcze w Czechach. Wyborcy decydują o następcy prezydenta Milosza Zemana, który w marcu kończy drugą, pięcioletnią kadencję. Głosowanie zakończy się o godz. 14. Kto z ośmiorga kandydatów przejdzie do drugiej tury będzie jasne po godz. 17 w sobotę.
O tym, że druga tura wyborów będzie niezbędna są przekonani komentatorzy, którzy uważają, że najprawdopodobniej wezmą w niej udział: były premier, jeden z najbogatszych Czechów, lider opozycyjnej partii Ano, Andrej Babisz i były szef sztabu generalnego, były szef komitetu wojskowego NATO, emerytowany generał Petr Pavel. Niektórzy z obserwatorów w drugiej turze widzą także ekonomistkę, byłą rektor Uniwersytetu Przyrodniczego w Brnie, Danusze Nerudovą.
W Czechach od wtorku nie wolno publikować sondaży wyborczych, ale można prezentować aktualne kursy w zakładach bukmacherskich. W piątek najlepszą pozycję w prezydenckim wyścigu miał Pavel 1,43 do 1. Szanse Babisza na zwycięstwo wynosiły 3,5 do 1. Szanse Nerudovej spadły do 20:1. Pozostałych pięciu kandydatów to, zdaniem bukmacherów, outsiderzy wyborów.
Pierwszego dnia głosowania frekwencja w niektórych okręgach wyborczych wyniosła około 50 procent, co jest wyższym wskaźnikiem niż w wyborach głowy państwa pięć lat temu. Komentatorzy spodziewają się w związku z tym rekordowego, bliskiego 70 procent, udziału w głosowaniu.
Swoje głosy w wyborach prezydenta oddawali także Czesi mieszkający za granicą. Wielu z nich domagało się przyjęcia przepisów umożliwiających korespondencyjny udział w wyborach.
Głosowano między innymi w czeskiej placówce w Kijowie. Nie doszło do żadnych incydentów, ale personel ambasady jest przygotowany na natychmiastowe przerwanie głosowania z powodów bezpieczeństwa. Wyborcy są informowani o najbliższym schronie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.