Iran przeprowadził w nocy z wtorku na środę kolejne ataki rakietowe na Izrael, wystrzeliwując ok. 25 pocisków. W tym samym czasie izraelskie lotnictwo zaatakowało Teheran. Eksplozje były słyszane nie tylko w irańskiej stolicy, ale także w sąsiednim mieście Karadż - podały irańskie media.
Pierwsza seria ok. 25 irańskich rakiet wywołała alarm na północy i w środkowej części Izraela. Po ok. 45 minutach nadleciała druga fala. Alarm ogłoszono ponownie w centralnej części kraju. Nie ma informacji o ofiarach i poważnych stratach. Straż pożarna przekazała, że reaguje na doniesienia o kilku pożarach wywołanych odłamkami strąconych pocisków.
Mniej więcej w tym samym czasie izraelska armia wydała po persku ostrzeżenie dla cywilów zamieszkujących jedną z dzielnic Teheranu, by ją opuścili z powodu zbliżających się ataków na "obiekty militarne reżimu". Później wojsko poinformowało, że prowadzi serię nalotów na Teheran.
Według irańskich mediów pożary spowodowane przez izraelskie rakiety wybuchły na przedmieściach Teheraniu. Eksplozje było też słychać w położonym kilkadziesiąt km na północny zachód od stolicy mieście Karadż.
Były to kolejna w ostatnich dniach wymiana uderzeń między Izraelem a Iranem. Wzajemne naloty były prowadzone również we wtorek w ciągu dnia.
W piątek nad ranem Izrael rozpoczął zmasowane ataki na Iran, deklarując, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Rząd w Jerozolimie oskarżył reżim w Teheranie o przyspieszenie prac nad zdobyciem broni atomowej, która stanowiłaby zagrożenie dla izraelskiej państwowości. Iran nazwał atak "deklaracją wojny" i odpowiedział nalotami z użyciem rakiet balistycznych na Izrael, w których zginęły 24 osoby. Władze w Teheranie powiadomiły o śmierci co najmniej 224 osób.
W dotychczasowych nalotach na Iran Izrael zaatakował m.in. zakłady wzbogacania uranu, obiekty wojskowe, magazyny paliw, pola gazowe, lotniska, urzędy, czy siedzibę państwowej telewizji IRIB, ale również bloki i domy mieszkalne. Armia poinformowała też o zabiciu większości wyższych dowódców wojskowych irańskich sił zbrojnych i dziewięciu ważnych naukowców pracujących przy irańskim programie atomowym.
Portal Axios podał we wtorek, że prezydent USA Donald Trump poważnie rozważa włączenie swojego kraju do wojny i przeprowadzenie amerykańskiego ataku na irańskie obiekty nuklearne, przede wszystkim podziemne zakłady Fordo. Izraelska armia przekazała, że nie zaatakowała jeszcze znajdującego się głęboko pod ziemią zakładu wzbogacania uranu. Według analiz przytaczanych przez media, do zniszczenia obiektu potrzebna byłaby pomoc USA, ponieważ Izrael nie dysponuje odpowiednimi bombami.
Z Jerozolimy Jerzy Adamiak
***
Armia izraelska poinformowała w środę o uderzeniu w miejsca produkcji wirówek do wzbogacania uranu oraz fabryki broni w Iranie.
Ataki zostały przeprowadzone przez "ponad 50 samolotów". Celem było "miejsce produkcji wirówek w Teheranie" oraz "kilka miejsc wytwarzania broni, (...) m.in. miejsca produkcji surowców oraz składników używanych przy konstruowaniu rakiet ziemia-ziemia" - poinformowała armia izraelska w komunikacie.
W nocy z wtorku na środę zaatakowano również zakłady wytwarzające systemy i części składowe rakiet ziemia-powietrze, służących do atakowania samolotów.
Iran przeprowadził w nocy z wtorku na środę kolejne ataki rakietowe na Izrael, wystrzeliwując około 25 pocisków
W wyniku izraelskich ataków powietrznych na cele w Iranie zginęło dotychczas co najmniej 585 osób, zaś rannych zostało 1326 innych - poinformowali przedstawiciele organizacji humanitarnych, na które powołuje się agencja AP.
Co najmniej 17 osób zginęło, gdy zawaliła się kopalnia koltanu, dziesiątki wciąż są pod gruzami.
Przez dwa dni jurorzy będą oceniać malunki, a w niedzielę ogłoszą werdykt.
Duchowni udadzą się do Anglii, Irlandii, Niemiec oraz Norwegii.
Przestrzegł też przed możliwymi konsekwencjami tej technologii dla rozwoju dzieci i młodzieży.
Aktywiści płacą nakładane na nich grzywny i kontynuują proceder.
W ocenie ZPP obecna sytuacja związana z płacami pracowników ochrony zdrowia jest nieracjonalna.