Była to oddolna, zdemokratyzowana walka wielu narodów pod trzema herbami - Orła Białego, Pogoni i Archanioła Michała - mówi w rozmowie z PAP minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. W dniach 21-23 stycznia 2023 r. odbędą się obchody 160 rocznicy Powstania Styczniowego.
"Decyzja o tej walce miała charakter podstawowy. Wyrażała gotowość do śmierci za ojczyznę. To była motywacja tych młodych ludzi, buntowników z 1863 r., którzy masowo ginęli w tej walce. Wielu zdawało sobie sprawę, że jest to walka straceńcza, ale traktowali ją jako swój obowiązek" - powiedział wicepremier Gliński. Dodał, że decyzja o walce z Rosjanami została podjęta oddolnie, między innymi poprzez spontaniczną ucieczkę z Warszawy młodych Polaków zagrożonych branką do armii imperium rosyjskiego. "W konfrontacji z regularnymi siłami carskimi nie mieli żadnych szans, ale z ich walki rodziły się później takie cuda jak odzyskanie niepodległości w 1918 r." - dodał. Podkreślił także, że Powstanie Styczniowe jest dowodem, że "bez zapewnienia wspólnocie bezpieczeństwa nie możemy realizować innych ważnych potrzeb, a o tym decyduje zdolność do jej obrony".
Przeczytaj: Święty z Wilna
Dodał, że walkę toczoną obecnie przez Ukrainę z tą sprzed 160 lat łączy "gotowość do ponoszenia ofiar" oraz wspólny sprzeciw narodów tej części Europy wobec polityki imperium rosyjskiego, także "naszych braci Białorusinów, którzy żyją pod rządami dyktatury". "Jesteśmy przeciwko Moskwie. Po 160 latach imperializm rosyjski jest tym samym wrogiem, a Ukraińcy poświęcają swoje życie w obronie cywilizacji zachodniej" - dodał. Wspominał także zwiedzaną w 2017 r. wystawę w kijowskiej twierdzy Krzywa Kaponiera izbę pamięci Powstania Styczniowego. Podkreślił, że pamięć o tym zrywie jest niezwykle istotna ponieważ służy "odwoływaniu się do tego co nas łączy".
Powstanie Styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim, a w kolejnych tygodniach na niemal całym obszarze dawnych ziem Rzeczypospolitej. W ciągu trwających ponad półtora roku działań zbrojnych doszło do ponad tysiąca mniejszych lub większych potyczek, a w walkach wzięło w sumie udział co najmniej 150 tysięcy powstańców.
Walka powstańcza przez cały swój czas miała charakter rozproszonej akcji partyzanckiej. Powstańcom nie udało się opanować na dłużej większego terytorium, a władze Powstania nie miały stałej siedziby. Po klęsce większych zgrupowań partyzanckich m.in. w bitwach pod Węgrowem i Siemiatyczami, walkę toczyły głównie niewielkie oddziały.
Pierwszym przywódcą powstania był Ludwik Mierosławski, który jednak po miesiącu utracił tę funkcję. Później dyktatorami powstania byli Marian Langiewicz i Romuald Traugutt, który stał się tragicznym symbolem zrywu. Aresztowany wskutek denuncjacji i więziony na Pawiaku został skazany przez rosyjski sąd wojskowy na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano na stokach Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 r.
Powstanie Styczniowe było najdłużej trwającym i najbardziej masowym ruchem niepodległościowym XIX w. Po zakończeniu powstania Polaków dotknęły liczne represje, m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje i aktywna rusyfikacja. Za udział w powstaniu władze carskie skazały na śmierć ok. 700 osób, na zesłanie co najmniej 38 tysięcy.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.