Kreml prawdopodobnie rozmieścił systemy obrony powietrznej na budynkach w Moskwie, aby stworzyć prowokacyjne komunikaty w przestrzeni informacyjnej i aby zwiększyć nastroje antyukraińskie wśród Rosjan - ocenia w najnowszym raporcie Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
ISW przypomina, że 19 i 20 stycznia w rosyjskich mediach społecznościowych zaczęły krążyć zdjęcia, przedstawiające instalacje obrony powietrznej na dachu budynku rosyjskiego ministerstwa obrony i innych miejscach w Moskwie i okolicach.
Przeczytaj: Szef Pentagonu Austin: Polska jest liderem w dostarczaniu pojazdów opancerzonych Ukrainie
Według amerykańskiego think tanku Kreml prawdopodobnie zintensyfikował wysiłki, aby przedstawić rosyjską napaść na Ukrainę jako wojnę egzystencjalną i aby stworzyć informacyjne przesłanki do przedłużającej się inwazji.
"Kreml prawdopodobnie rozmieścił systemy obrony powietrznej w Moskwie, aby stworzyć prowokacyjne komunikaty, które przedstawiają wojnę jako bardziej zagrażającą Rosji. Jest mało prawdopodobne, aby Kreml uważał, że Moskwa jest celem dla Ukrainy i jest bardziej prawdopodobne, że Rosja sięgnęła po tę ostentacyjną grę w celu wzmocnienia operacji informacyjnych, przygotowujących rosyjską wewnętrzną przestrzeń informacyjną na przedłużającą się wojnę na Ukrainie i kolejne ofiary" - napisał
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
Think tank dodaje, że "ta demonstracja jest również prawdopodobnie częścią nowej operacji informacyjnej, mającej na celu porównanie wojny na Ukrainie do rosyjskiego mitu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, która prawdopodobnie zwiększy poparcie Rosji dla wysiłku zbrojnego i późniejszej mobilizacji poprzez absurdalne przedstawienie Ukrainy jako zagrożenia dla Moskwy i reszty Rosji, tak jak zrobiły to nazistowskie Niemcy podczas inwazji na Związek Radziecki".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.