Przedstawiciele z Bangladeszu, Pakistanu, Japonii, Laosu, Indii, Indonezji i wielu innych krajów zakończyli obrady zgromadzenia synodalnego Azji. Podkreślają wyjątkowe odczucie uniwersalności Kościoła – pomimo tak wielkiej różnorodności, jaka mieści się na przestrzeni od Islamabadu po Tokio, wspólnota chrześcijan ma jedność doświadczenia Boga, a problemy, z którymi się mierzy, są często podobne.
Suklesh Costa, pracujący w Caritas Bangladesz, podkreśla w wywiadzie dla Radia Watykańskiego, że reprezentuje ubogich, z którymi pracuje na co dzień; im też zaniesie przesłanie płynące z obrad. Jest przekonany, że proces synodalny może przynieść odnowę Kościoła w Azji. Ly Sovanna, delegat z Kambodży, również podziela tę nadzieję.
Duch Święty prowadził nas w tym, czym się mamy dzielić i co mówić
„To był wyjątkowy czas i błogosławieństwo dla mnie, że mogłem być tutaj na zgromadzeniu synodalnym. Nauczyłem się tutaj dzielić tym, co myślę, oraz, jak wygląda sytuacja Kościoła w Kambodży. Początkowo byłem zestresowany i zalękniony, bo nie wiedziałem, co mogę powiedzieć, będąc wśród biskupów i mając świadomość, że mój głos reprezentuje [całą] wspólnotę Kościoła w Kambodży. Dużo jednak modliliśmy się i [miałem odczucie], że Duch Święty prowadzi nas w tym, czym się mamy dzielić i co mówić. Zgromadzenie kontynentalne nakreśliło dalszą drogę dla Azji. Dzieliliśmy się i rozważaliśmy sytuację Kościoła w Azji, nasze priorytety, to, co możemy dać Kościołowi uniwersalnemu. I to wszystko będzie czynić naszą przyszłość bardziej owocną.“
Obrady synodu trwały przez trzy dni. Delegaci opracowali odpowiedź na dokument roboczy dla fazy kontynentalnej, co jest kolejnym krokiem pogłębiającym refleksję i stanowi materiał dla organizacji etapu światowego.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.