Stany Zjednoczone udostępnią Polsce osiem śmigłowców Apache do czasu, kiedy Polska otrzyma własne zakupione przez siebie maszyny - powiedział w piątek wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak po spotkaniu z szefem resortu obrony USA Lloydem Austinem w Pentagonie. Jak dodał, mają one pomóc bronić "bramy brzeskiej".
"Armia Stanów Zjednoczonych udostępni nam helikoptery Apache z własnych zasobów, jeszcze przed podpisaniem kontraktu w sprawie kupienia 96 helikopterów. To jest bardzo ważna zdolność, dlatego jestem wdzięczny sekretarzowi Austinowi za tę decyzję" - powiedział Błaszczak podczas briefingu prasowego pod pomnikiem żołnierzy Korpusu Piechoty Morskiej USA w Arlington pod Waszyngtonem.
Jak wyjaśnił, siły lądowe USA udostępnią Polsce osiem maszyn, szkolenie polskich pilotów rozpocznie się za kilka tygodni, zaś prawdopodobnie w przyszłym roku śmigłowce trafią na wschód Polski, by wzmocnić obronę "bramy brzeskiej".
"Dlaczego Apache są ważne? Bo świetnie współpracują z Abramsami, bo trafią na wschodnią flankę NATO, do 18 Dywizji Zmechanizowanej, do 1. brygady lotnictwa wojsk lądowych, by stanowiły wraz z Abramsami zamknięcie +bramy brzeskiej+. Rozmawiałem z sekretarzem Austinem o tym, żeby stanowiły one tamę nie do przebicia" - mówił szef MON.
Polska w ubiegłym roku wyraziła chęć 96 śmigłowców AH-64 Apache, jednak data ewentualnych dostaw nie jest jeszcze znana. Wciąż zgodę na zakup maszyn przez Polskę musi wyrazić Kongres i Departament Stanu.
Jak poinformował wicepremier, podczas spotkania z Austinem podpisał umowę o wzajemności w zamówieniach obronnych, która ma stanowić szansę dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Zaznaczył, że dotychczasowe doświadczenia współpracy obu przemysłów są dobre, wskazując m.in. na produkcję elementów kadłubów F-16 w Mielcu oraz produkcję wyrzutni do systemów obrony powietrznej Patriot, które - jak powiedział Błaszczak - są mocno chwalone przez Amerykanów.
"Teraz jest większa szansa by skorzystać z tej wzajemności i jestem pewien że polski przemysł zbrojeniowy tę szansę wykorzysta" - powiedział minister.
Według niego szansą dla polskiego przemysłu ma być też zakup przez Polskę prawie 500 wyrzutni artylerii rakietowej HIMARS. Zgodę na transakcje wyraziły Departament Stanu i Kongres, a obecnie negocjowane są warunki umowy.
"Ta umowa stanowi o wykorzystaniu polskiego przemysłu zbrojeniowego. Wyrzutnie HIMARS-ów będą montowane na polskich Jelczach, ale także rozmawiamy na temat produkcji podzespołów. Więc będzie to inwestycja polsko-amerykańska" - powiedział Błaszczak.
Jak dodał, pierwsze pięć z 20 zamówionych w 2019 r. wyrzutni HIMARS trafi do Polski już w maju br.
Podczas wizyty w Pentagonie odsłoniono też mural na jednej ze ścian kompleksu, upamiętniający współprace wojskową USA i Polski. Mural przedstawia m.in. Tadeusza Kościuszkę, Kazimierza Pułaskiego, a także amerykańskiego sierżanta Michaelem Ollinsa, który w Afganistanie uratował życie polskiego oficera przypłacając to swoim życiem.
Błaszczak stwierdził, że rozmowy z Austinem dotyczyły też lipcowego szczytu NATO w Wilnie i przygotowania planów odpowiedzi oraz zwiększenia wydatków obronnych państw NATO. Pytany o to, czy Polska zwróciła się do USA o pomoc w sprawie ustalenia rakiety, którą odnaleziono pod Bydgoszczą, Błaszczak odpowiedział, że sprawę bada prokuratura. Dodał jednak, że jest z Amerykanami w ścisłym kontakcie, zaś podczas incydentu z 16 grudnia, kiedy poderwano myśliwce do śledzenia niezidentyfikowanego obiektu, w akcji uczestniczyły także samoloty amerykańskie.
Piątek jest drugim dniem wizyty wicepremiera w USA. Jeszcze w piątek uda się do Chicago, gdzie w sobotę będzie uczestniczył w Paradzie Konstytucji oraz spotka się z przedstawicielami Gwardii Narodowej stanu Illinois. Później uda się do Kanady.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"