Ta tragedia, która porusza mną przeogromnie, musi być dodatkowym, bardzo mocnym wstrząsem, który umocni cały system zapobiegania tego typu zbrodniom i bandytyzmom - ocenił w czwartek premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do śmierci 8-letnie Kamila z Częstochowy.
Premier Mateusz Morawiecki, który podczas czwartkowej wizyty w Częstochowie został zapytany o ewentualne zmiany w prawie, które chroniłyby dzieci zagrożone przemocą podkreślił, że polecił Ministrowi Sprawiedliwości zaostrzenie Kodeksu karnego. Dodał, że chodzi zwłaszcza o paragrafy 1 i 2 art. 207 kk, który dotyczy znęcania się.
Zgodnie z obowiązującymi zapisami tego artykułu osoba znęcająca się fizycznie lub psychicznie nad najbliższymi podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat, a jeśli ofiara znęcania jest osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu. Z kolei jeśli czyn taki połączony jest ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Przeczytaj: Zmarł maltretowany ośmiolatek z Częstochowy
"Osobiście jestem zwolennikiem tego, aby dla zwyrodnialców, dla morderców z premedytacją, dla recydywistów, którzy mordują z premedytacją - dla zbrodniarzy po prostu - stosować karę śmierci, ale ona jest dzisiaj niestety niemożliwa do zastosowania. Dlatego jestem zdecydowanym zwolennikiem zaostrzenia Kodeksu karnego w tym względzie" - mówił premier.
Szef rządu przypomniał, że jeszcze przed tą tragedią minister rodziny Marlena Maląg i wiceminister Anna Schmidt doprowadziły do wzmocnienia zapisów dotyczących przeciwdziałania przemocy domowej, cyberprzemocy i przemocy ekonomicznej oraz "wielu innych działań związanych po prostu z przemocą wobec bezbronnych dzieci".
Czytaj: Rzecznik rządu: sprawa śmierci ośmioletniego Kamilka wymaga bardzo dogłębnego zbadania
"Ta tragedia, która porusza mną przeogromnie, musi być dodatkowym bardzo mocnym wstrząsem, który umocni cały system zapobiegania tego typu zbrodniom, bandytyzmom, które niestety zdarzają się i nieodżałowanej pamięci mały, biedny, bezbronny Kamilek został właśnie w ten sposób zamordowany" - powiedział premier. Dodał, że według niego "nie ma górnej granicy kary, która byłaby właściwa w takim przypadku".
Maltretowany przez ojczyma 8-letni Kamil z Częstochowy zmarł w poniedziałek w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach (GCZD), w którym był leczony od ponad miesiąca. Chłopiec do szpitala trafił 3 kwietnia z ciężkimi obrażeniami. Został tam przetransportowany śmigłowcem po interwencji policji, którą wezwał biologiczny ojciec dziecka. Lekarze z GCZD 5 kwietnia informowali o rozległych oparzeniach chłopca: głowy, tułowia oraz kończyn i złamaniach kończyn.
Przeczytaj: Rzecznik Praw Dziecka o śmierci Kamila z Częstochowy: nie znajduję informacji, czy ktoś z nim rozmawiał
Śledztwo w sprawie śmierci Kamila prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Jak w poniedziałek informowali śledczy, po uzyskaniu wstępnych wyników sekcji zwłok będą podejmowane decyzje dotyczące zmiany zarzutów przedstawionych podejrzanym w sprawie ojczymowi Kamila Dawidowi B. i matce chłopca Magdalenie B.
Zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak poinformował w środę, że ustalenia i wnioski po sekcji zwłok jednoznacznie pozwalają na zmianę zarzutów podejrzanym - wobec ojczyma na zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a wobec matki dziecka rozważany jest zarzut o pomocnictwo do zabójstwa.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.