Ponad 3,1 miliona osób musiało opuścić swoje domy, w tym ponad 700 tys, uciekło do krajów ościennych. Sudan pogrąża się „wojnie domowej na pełną skalę” - podała w środę ONZ.
Chaos trwa od połowy kwietnia, kiedy to doszło do eskalacji trwającego od miesięcy napięcia pomiędzy siłami rządowymi a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia.
Walki wybuchły w Chartumie i innych północno-wschodnich częściach kraju, zamieniają się w pola bitew. Pojawiają się doniesienia o okupacji cywilnych domów, zniszczeniach i grabieżach w Chartumie i Omdurmanie.
Wojna zaprzepaściła nadzieję na demokratyczną odbudowę kraju, na co liczono po usunięciu w kwietniu 2019 r. rządzącego przez lata dyktatora Omara al-Baszira,
Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) do chwili obecnej ponad 2,4 miliona ludzi uciekło ze swoich domów do bezpieczniejszych obszarów w kraju a ok. 738 tys. osób przedostało się do państw sąsiednich.
Jak podaje serwis africanews, największą liczbę uchodźców, ponad 255 tys. osób, przyjął Egipt. Ponad 238 tys. uciekło do Czadu. Do Sudanu Południowego (którego obywatele sami szukają schronienia w sąsiedniej Ugandzie) uciekło prawie 161 ty. osób. 62 tys. skierowało się do Etiopii, ponad 16 tys. do Republiki Środkowoafrykańskiej i około 3 tys. do Libii.
Ponad 72 proc. uchodźców pochodzi z Chartumu, a około 9 proc. z prowincji Darfur Zachodni. To miejsca, gdzie w znacznej mierze doszło do starć.
Wg IOM 65 proc. osób, które uciekły do krajów sąsiednich, to obywatele Sudanu. Reszta to cudzoziemcy i uchodźcy, którzy zostali zmuszeni do powrotu do swoich krajów.
Minister zdrowia Sudanu, Haitham Mohammed Ibrahim informował o ponad 3 tys. zabitych i 6 tys. rannych. Według lekarzy i przedstawicieli NGO liczba ofiar jest prawdopodobnie znacznie wyższa.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres ostrzegł w weekend, że kraj znajduje się na krawędzi „wojny domowej na pełną skalę”.
Prezydent Kenii William Ruto, który stoi na czele tzw. Grupy Kwartetu, podkomitetu IGAD - (Intergovernmental Authority on Development ) Międzyrządowego Urzędu ds. Rozwoju krajów Afryki wschodniej, wezwał w poniedziałek na spotkaniu w Addi Abebie, do bezwarunkowego zawieszenia broni w Sudanie i utworzenia strefy pomocy humanitarnej. Pojawił się również pomysł wysłania oddziałów wojskowych celem ochrony ludności cywilnej.
Rząd Sudanu jednak zdecydowanie sprzeciwił się rozmieszczeniu obcych wojsk w Sudanie, informując że jakiekolwiek obce siły na terytorium Sudanu zostaną uznane za „agresorów”.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.