Polacy coraz później zakładają rodziny; przyczyniają się do tego sytuacja na rynku pracy i brak wsparcia w opiece nad dzieckiem - wynika z badań rządowego Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich, przeprowadzonych w ramach projektu "Godzenie ról rodzinnych i zawodowych".
Główny Urząd Statystyczny szacuje, że w 2010 r. zawarto w Polsce ok. 230 tys. nowych związków małżeńskich, czyli o ok. 20 tys. mniej niż rok wcześniej. Od 2003 r. notowano wzrost liczby zawieranych małżeństw, jednak już drugi rok zauważalny jest jej spadek. Częstość zawierania małżeństw w miastach i na wsi jest podobna. Ok. 85 proc. zawartych związków stanowią małżeństwa pierwsze - panien z kawalerami.
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat zdecydowanie podwyższył się wiek nowożeńców. Na początku lat 90. ponad połowa mężczyzn zawierających małżeństwo nie osiągała wieku 25 lat, natomiast w 2000 r. było ich już tylko ok. 42 proc., a w 2009 r. - 22 proc. Wśród kobiet udział ten zmniejszył się z 73 proc. w 1990 r. do 62 proc. w 2000 r., obecnie wynosi ok. 41 proc.
Zmieniła się też struktura wykształcenia nowożeńców. W 2009 r. panny młode legitymowały się najczęściej wykształceniem średnim (40 proc.) lub wyższym - (39 proc.). W 1990 r. udział wykształcenia wyższego wynosił tylko 4 proc. Wzrósł także poziom wykształcenia wśród zawierających małżeństwa mężczyzn.
Jak wynika z badań CRZL, te zmiany to w dużej mierze efekt wyboru, jakiego coraz częściej dokonują młodzi ludzie: istotne jest dla nich wykształcenie oraz względna stabilizacja finansowa - one warunkują założenie rodziny oraz jej powiększanie.
Z szacunków GUS wynika, że ok. 80 proc. dzieci rodzi się w związkach małżeńskich, przy czym połowa z nich - w pierwszych trzech latach małżeństwa. Od kilkunastu lat rośnie także liczba urodzeń pozamałżeńskich: o ile na początku lat 90. odsetek ten wynosił 6-7 proc. dzieci, w 2000 r. - już 12 proc., a w ostatnich latach - ok. 20 proc. W przypadku urodzeń pozamałżeńskich rysuje się wyraźna różnica między miastem i wsią (odpowiednio: 23 proc. i 16 proc.).
Jak pokazały badania CRZL, największy wpływ na decyzję o założeniu rodziny, a także jej późniejszy kształt, mają czynniki związane z funkcjonowaniem rynku pracy i sytuacją ekonomiczną gospodarstw domowych. Wśród głównych argumentów przemawiających za odkładaniem w czasie decyzji o powiększeniu rodziny wymienia się zbyt niskie zarobki. Wśród badanych dominuje także przekonanie, że są zbyt młodzi na posiadanie potomstwa, mają także obawy, czy podołają obowiązkom, jakie niesie za sobą rodzicielstwo. Młode małżeństwa mają także obawy z powodu braku wsparcia instytucjonalnego w opiece nad dziećmi ze strony państwa oraz pomocy ze strony rodziców. O odkładaniu w czasie decyzji o potomstwie decyduje także lęk przed utratą pracy, chęć spełniania aspiracji zawodowych, poświęcenia się karierze oraz świadomość, że czas spędzany w pracy uniemożliwi wychowanie dziecka oraz poświęcanie mu niezbędnej uwagi.
Z danych GUS uzyskanych w tym projekcie wynika również, że ponad milion Polek pracuje na własny rachunek. Zdaniem ekspertów z rządowego Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich, kobiety decydują się na to ze względu na nierówne szanse na rynku pracy, dla części to jedyna szansa na ucieczkę przed bezrobociem.
Oprócz potrzeby realizacji planów biznesowych, przyczyny założenia własnej firmy to często także brak poczucia bezpieczeństwa zatrudnienia oraz obawa przed trudnościami w godzeniu ról rodzinnych i zawodowych w przypadku pracy na etacie. Dla niektórych kobiet własna firma to sposób na skuteczną realizację planów zawodowych - szansa na stanowisko kierownicze w innej, zwłaszcza dużej firmie jest zwykle niewielka. Dla części kobiet to przede wszystkim szansa na jakąkolwiek pracę.
Polskie przedsiębiorczynie są aktywne, otwarte i niezależne. Z badań przeprowadzonych w 2010 r. przez firmę UPC wynika, że kobiety w mniejszym stopniu niż mężczyźni obawiają się barier administracyjnych i formalności związanych z otwarciem i prowadzeniem firmy (14 proc. wobec 19 proc. mężczyzn). Największym deklarowanym plusem prowadzenia własnej działalności jest zyskanie dużej niezależności (77 proc. badanych kobiet wskazało niezależność jako główną motywację do prowadzenia działalności). Istotnym czynnikiem jest też możliwość osiągania wyższych dochodów oraz wykorzystania posiadanych kompetencji i pasji. Sporą barierą wydają się koszty związane z prowadzeniem własnej działalności - na trudności z tym związane zwraca uwagę 45 proc. badanych kobiet i mężczyzn.
Wysoko w hierarchii zalet znalazły się także elastyczne godziny pracy (55 proc. kobiet) pozwalające godzić życie rodzinne z obowiązkami zawodowymi.
Badania pokazują, że 89 proc. kobiet jest zadowolonych z prowadzenia działalności na własną rękę (wśród mężczyzn to 75 proc.). Niezadowolonych z pracy na własny rachunek jest jedynie 12 proc. kobiet (25 proc. mężczyzn).
Wyniki badań przeprowadzonych przez CRZL pokazują, że problemy, z jakimi borykają się Polki na rynku pracy, nie ograniczają się do dyskryminacji w zakresie zatrudnienia czy wysokości wynagrodzenia, lecz sięgają znacznie głębiej. Mniej jest kobiet na stanowiskach kierowniczych, mają większe trudności w awansie niż mężczyźni. Dysproporcje widać także w formach zatrudnienia: kobiety częściej niż mężczyźni są zatrudniane w niepełnym wymiarze godzin (13 proc. kobiet w porównaniu do 9 proc. mężczyzn); z tym może się łączyć brak dostępu do części świadczeń finansowanych przez pracodawcę oraz niższe wynagrodzenie.
Projekt "Godzenie ról rodzinnych i zawodowych" realizowany jest przez Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich przy współpracy Departamentu Analiz Ekonomicznych i Prognoz MPiPS. Jego celem jest propagowanie polityki rodzinnej sprzyjającej godzeniu ról, wyrównywanie szans kobiet i mężczyzn w dostępie do zatrudnienia oraz budowanie wartości ekonomicznej pracy kobiet i wartości społecznej rodzicielstwa.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.