Liczący ponad sto lat historyczny parowiec kołowy "Freya" przypłynął w niedzielę do Szczecina.
Niemiecka jednostka liczy sobie ponad 51 m długości oraz ponad 11 m szerokości. Może zabrać na pokład 220 pasażerów.
W jej wnętrzu znajduje się tłokowa maszyna parowa. Statek osiąga prędkość 8,5 węzła.
Parowiec został zwodowany w 1905 r. w holenderskiej stoczni. Dwa lata później stał się jachtem królewskim. Później wielokrotnie zmieniał właściciela. W okresie II wojny światowej i tuż po niej służył jako bunkrowiec oleju napędowego i schronienie dla uciekinierów.
W 1988 r. statek został sprzedany holenderskiemu właścicielowi, który go odremontował. W latach 90. stał się najbardziej znanym i eleganckim statkiem Holandii. W 1999 r. parowiec kupił armator niemiecki.
Jednostka ma dwa eleganckie salony w stylu secesyjnym oraz bary na każdym pokładzie.
W poniedziałek "Freya" wypłynie w dwa krótkie rejsy po Odrze i jej odnogach. We wtorek popłynie do Świnoujścia.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"