Reklama

Minister Czarnek o nowej minister zdrowia: będzie stabilizowała sytuację i pracowała dla pacjentów

Katarzyna Sójka jest młodym lekarzem i dokładnie wie jak wygląda ta praca; jako minister będzie stabilizowała sytuację i pracowała dla pacjentów - powiedział PAP minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Reklama

Premier Mateusz Morawiecki poinformował we wtorek, że przyjął dymisję Adama Niedzielskiego i zaproponował objęcie funkcji ministra zdrowia posłance PiS Katarzynie Sójce. Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot przekazał PAP, że Andrzej Duda dokona zmian w składzie Rady Ministrów w czwartek po południu.

Minister Czarnek komentując dla PAP zmianę na stanowisku ministra zdrowia przyznał, że "współczuje Adamowi Niedzielskiemu", który był "bardzo dobrym ministrem w trudnym okresie covidowym". "Napisał tylko o jedno słowo za dużo, co wywołało ogromną burzę. Intencje miał jasne. Ten sam lekarz dzień wcześniej po prostu kłamał, więc on na to kłamstwo - jako minister zdrowia - odpowiedział" - powiedział Czarnek dodając, że gdyby nie to jedno słowo "to pewnie nic się by nie działo". "Podał się do dymisji widząc, że jest to wykorzystywane kampanijnie. Bardzo dobrze. Gratuluję mu tej decyzji i gratuluję decyzji panu premierowi obsady ministerstwa zdrowia" - stwierdził Czarnek.

"Pani Katarzyna Sójka jest moją koleżanką z ławy sejmowej. Siedzimy razem, głosujemy, rozmawiamy od czterech już lat. Znam ją doskonale. Jest to wspaniała młoda kobieta, matka czwórki dzieci, niebywale empatyczny lekarz i też znawca tej dziedziny" - wskazał szef MEiN i wyjaśnił, że Sójka jest "bardzo aktywna w sejmowej komisji zdrowia". "Świetny wybór" - podkreślił.

Czarnek zauważył, że Sójka "jest młodym lekarzem" i "dokładnie wie jak wygląda praca i warunki finansowe pracy lekarza". "Będzie ministrem, który będzie stabilizował sytuację, ale przede wszystkim pracował dla pacjentów" - zaznaczył.

Niemiecki polityk, szef grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Parlamencie Europejskim Manfred Weber w wywiadzie dla telewizji ZDF mówił o "zwalczaniu PiS-u". Stwierdził, że "każda partia musi zaakceptować państwo prawa. To jest zapora przeciw przedstawicielom PiS-u w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media". We wtorek premier Mateusz Morawiecki w odpowiedzi na słowa niemieckiego polityka wezwał go do debaty telewizyjnej 2 października. Zespół brukselski Webera odrzucił zaproszenie do debaty.

Odpowiadając na pytanie PAP Czarnek stwierdził, że premier Morawiecki "zmiażdżyłby Webera". "Dlatego, że Weber nie ma absolutnie żadnych argumentów" - powiedział szef MEiN dodając, że "przedstawicielem brukselskich elit, Niemców i Webera w Polsce" jest lider PO Donald Tusk.

"Czuję się tragicznie źle w takiej Unii Europejskiej, w której szef największej partii europejskiej (Manfred Weber) ma keine Ahnung von Rechtsstaat. Nie ma żadnego pojęcia o praworządności, bo to co on mówi i to co robi to jest skrajny brak tolerancji i wykluczanie kogokolwiek jest przejawem absolutnego braku zrozumienia dla demokracji i praworządności" - powiedział Czarnek. "Weber pokazał twarz brukselskich elit, które są oparte na Niemcach i które mają w pogardzie tolerancję, równość, demokrację" - dodał.

Odpowiadając na pytanie o listy kandydatów na posłów i na senatorów podczas nadchodzących wyborów podał, że ich skompletowanie jest w kompetencjach kierownictwa PiS.

"Listy są w głowach kierownictwa naszego ugrupowania i pewnie są kompletowane, ale to jest kompetencja kierownictwa ugrupowania. Propozycje spływają nadal z poszczególnych okręgów, województw. Ostateczny termin rejestracji list wyborczych mija 6 września" - powiedział Czarnek dodając, że na możliwe zmiany jest jeszcze czas. "Na pewno będą to najlepsze w historii, najmocniejsze listy PiS z wieloma nowymi twarzami. To ma absolutnie zagwarantować nam sukces wyborczy" - stwierdził.

Czarnek zapytany, z jakiego okręgu wyborczego chciałby startować wskazał Lublin. "Chcę startować z Lublina, ale jaka będzie decyzja kierownictwa partii, czy w ogóle będę startował i skąd - to nie są moje kompetencje" - stwierdził.

Odpowiadając na pytanie o wakacyjny urlop przyznał, że nie ma na to czasu. "Pojedyncze dni - jeśli już - dosłownie jeden czy dwa dni. Tylko i wyłącznie w kraju. Dzisiaj jest kampania wyborcza, walka o Polskę, walka o Europę. Po tej walce przyjdzie czas na odpoczynek" - zapowiedział szef MEiN.

Zapytany, czy PiS wygra jesienne wybory odpowiedział: "W cuglach".

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| MEIN, PAP, POLITYKA, RZĄD

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Środa
rano
3°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
wiecej »

Reklama