Wracająca do ojczyzny obywatelka Ukrainy urodziła w pociągu relacji Szczecin-Przemyśl. Do pomocy włączyli się gliwiccy policjanci, którzy znaleźli opiekę dla dwojga jej pozostałych dzieci, na czas pobytu mamy w szpitalu.
Jak przekazała we wtorek gliwicka policja, obywatelka Ukrainy wracała do swojego kraju, by tam urodzić i być w tym czasie przy najbliższej rodzinie.
"Sytuacja potoczyła się jednak inaczej. Około 4 nad ranem, tuż przed Gliwicami, rozpoczął się poród. Personel pociągu natychmiast zadzwonił na numer alarmowy. Gdy skład wjeżdżał na peron, czekała tam już karetka" - opisywali policjanci.
Okazało się, że poza personelem medycznym, potrzebna będzie również pomoc policjantów. Młoda kobieta powiedziała, że nie rodziny w Polsce ani żadnych znajomych, którzy mogliby zaopiekować się jej dwiema córkami, w wieku 7 i 4 lat. Dzieci nie mogły pozostać z matką w szpitalu. W związku z tym oficer dyżurny rozpoczął poszukiwania odpowiedniego miejsca dla dzieci.
"Na szczęście jedna z rodzin w Gliwicach, prowadząca pogotowie opiekuńcze, miała wolne miejsce i zgodziła się zaopiekować dziewczynkami. Policjanci wyposażyli radiowóz w foteliki dla dzieci i bezpiecznie zawieźli w nich obie dziewczynki do tymczasowego lokum, gdzie będą oczekiwać na powrót mamy ze szpitala" - dodała policja.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.