Po opinii biegłego z Austrii znany kardiochirurg dr Mirosław G. może usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta, donosi "Rzeczpospolita".
Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie dotarła zamówiona ekspertyza, w której biegły Austriak dr Wolfgang Wandschneider stwierdza, że zostawienie gazika w sercu Floriana Mastalerza - pacjenta operowanego przez dr. Mirosława G. - było "z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością" przyczyną drastycznego pogorszenia stanu chorego, co w konsekwencji doprowadziło do jego śmierci.
- Opinia jest klarowna, a zawarte w niej oceny są inne od ustaleń poprzednich ekspertyz. Zapewne będzie miała wpływ na sytuację prawną podejrzanego, powiedział "Rz" naczelnik Robert Makowski z Prokuratury Okręgowej.
Opinia może sprawić, że lekarz usłyszy ostrzejszy zarzut. Teraz jest podejrzany o narażenie pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do trzech lat więzienia. A może usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co kodeks przewiduje do pięciu lat pozbawienia wolności.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.