Dziesiątki ludzi zostało rannych w niedzielę na Wzgórach Golan, gdy żołnierze izraelscy zaczęli ostrzeliwać tłum uchodźców palestyńskich z sąsiedniej Syrii, którzy przedostali się na teren izraelski przez graniczny płot - podało izraelskie radio.
Do incydentu w wiosce Madżal Szams doszło w obchodzonym przez Palestyńczyków dniu "katastrofy" (Nakba), jak nazywają oni utworzenie Izraela w 1948 roku, które zapoczątkowało palestyński exodus z ziem zajętych przez nowe państwo.
Demonstracje i protesty odbywają się zawsze 15 maja, następnego dnia po rocznicy utworzenia państwa żydowskiego według kalendarza gregoriańskiego.
Dolan Abu Salah, szef miejscowych władz powiedział, że około 50 demonstrantów przedostało się na izraelską stronę na spokojnej zazwyczaj granicy na Wzgórach Golan.
Armia izraelska twierdzi, że oddała tylko strzały ostrzegawcze w powietrze.
- Siła oszustwa i kłamstwa oślepia nas - stwierdził łaciński patriarcha Jerozolimy.
To kolejny w ciągu ostatnich trzech dni odwetowy nalot rakietowy Iranu na Izrael.
Zapewnił, że wkrótce pokój nastanie też między Izraelem i Iranem.
Wydarzenie to było hołdem dla urodzonego w tym mieście Leona XIV.