"Ciężkie walki, pomiędzy wspieraną przez Rwandę grupą zbrojną M23, a armią kongijską zmusiły do ucieczki dziesiątki tysięcy ludzi. Konieczna jest większa presja międzynarodowa, aby Rwanda zaprzestała zbrojenia M23" - opublikowała 14 lutego Human Rights Watch.
Również Stany Zjednoczone zarzuciły Rwandzie wspieranie grupy rebeliantów M23 we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga, co wywołało ostrą reakcję ze strony Kigali - podaje serwis africanews.
Democratic Republic of Congo: Heavy fighting between the Rwanda-backed M23 armed group and the Congolese army have caused tens of thousands of people to flee. Greater international pressure is needed for Rwanda to stop arming the M23. pic.twitter.com/jr5nGMrAi6
— Human Rights Watch (@hrw) February 14, 2024
W sobotnim oświadczeniu, Departament Stanu USA, potępił nasilającą się przemoc i wezwał grupy rebelianckie M23 do natychmiastowego zaprzestania działań wojennych i wycofania się z obecnych pozycji wokół miejscowości Sake i Goma.
Jednocześnie wezwano Rwandę do natychmiastowego wycofania całego personelu wojskowego z terenów DR Konga i usunięcia systemów rakietowych ziemia-powietrze.
W odpowiedzi rwandyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że oświadczenie USA wypacza rzeczywistość, a Rwanda zastrzega sobie prawo do samoobrony przed tymi działaniami kongijskimi w rejonie, które jej zdaniem zagrażają bezpieczeństwu Rwandy.
Rząd Rwandy wyraził „głębokie zaniepokojenie” tym, co nazywa porzuceniem "regionalnych procesów pokojowych”, stwierdzając, że społeczność międzynarodowa jest obojętna na „dramatyczną rozbudowę militarną DRK”.
Przemoc we wschodniej części RD Konga eskaluje w wyniku starć między rebelianckimi oddziałami M23, a siłami zbrojnymi Konga i wspierającymi je lokalnymi grupami samoobrony.
Voici à quoi ressemble la vie de mes compatriotes qui ont fuit #Sake, Shasha etc pr #Mugunga. La vidéo est de cet après-midi. Ces images ressemblent aux autres plusieurs fois vécues. Même route, même peuple, même violence, même souffrance. La guerre a échoué. Osons la paix! #RDC pic.twitter.com/9cgRdOkELp
— Fred Bauma (@fredbauma90) February 18, 2024
W miarę zbliżania się oddziałów M23 do Gomy, już setki mieszkańców zostało zmuszonych do ucieczki. W kraju jest jest ponad 2,5 wysiedlonych osób.
Wielu bojowników M23, w tym kongijscy Tutsi, było kiedyś członkami armii Konga. Przywódcy grupy mówią, że walczą w obronie lokalnych Tutsi przed ekstremistycznymi grupami Hutu, takimi jak Demokratyczne Siły Wyzwolenia Rwandy, których członkowie byli jednymi ze sprawców ludobójstwa w Rwandzie w 1994 roku.
M23 to jedna z ponad 100 grup zbrojnych działających we wschodnim Kongo, poszukujących udziału w złocie i innych zasobach regionu, dokonując masowych morderstw.
Grupa zyskała na znaczeniu nieco ponad dziesięć lat temu, kiedy jej bojownicy zajęli Gomę graniczącą z Rwandą.
Swoją nazwę wywodzi od porozumienia pokojowego z 23 marca 2009 r., którego niezastosowania zarzuca rządowi Konga. Po dziesięciu latach w dużej mierze uśpionej, M23 wznowiła działania pod koniec 2021 roku.
W zeszłym tygodniu Republika Południowej Afryki wydała oświadczenie o wysłaniu do RD Konga kontyngentu liczącego 2900 żołnierzy w ramach swojego wkładu w siły rozmieszczone przez południowoafrykański blok regionalny SADC, aby wspomóc armię kongijską w walce z grupami rebeliantów.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.