Ach!

Ach, ten urok nowości! To, na co czeka się z wypiekami na twarzy: nowa seria, nowy numer! Nowa ja!

A co potem? Potem serial oglądany do trzeciego odcinka. Albo i po trzy odcinki, a co tam. Porzucone książki, z tkwiącą w połowie zakładką niczym wyrzut sumienia. Przekroczone biblioteczne terminy. Plakaty na przystankach zastąpione innymi. Bestselery, które okazały się takie sobie i te wszystkie szczyty-na-liście i numer-jeden-na-świecie, co do których pewne jest tylko to, że nic nie znaczy tego, co miało znaczyć (choć i do tego można się przyzwyczaić). Przerzucanie kanałów, kartkowanie, opatrzone okładki – i czekanie. Znów czekanie! Na ekscytację albo chociaż coś na kształt świeżego powiewu. Poczucia, że jesteśmy tuż, blisko, nie poza światem, a w nim.

*

Wrażenie, że życie przebiega obok, że jakoś dziwnie nas omija, nie jest najfajniejsze (jakie stare słowo: najfajniejsze). Nie wiedzieć czemu zostaliśmy z tyłu albo, jak to się mówi, nie jesteśmy już częścią debaty (choć nie do końca wiadomo na jaki temat). Zabiegi wokół tego, aby sobie to zapewnić, są męczące. Bardzo. „To”– czyli pewien dobrostan, rozpoznawanie nazwisk i tytułów, możliwość w miarę sensownej wypowiedzi na dany temat, to, że się z nami liczą albo chociaż biorą nas pod uwagę… To, że świat nie dzieje się wokół jakby nas nie było.

Marudzenie. Ten zarzut jest bodaj najboleśniejszy. Wygłaszamy, wskazujemy, kręcimy głową, w końcu domagamy się – ale to tylko marudzenie. Szmer w tle. Więc rezygnujemy. Nie, nie dlatego, że jesteśmy tak wyluzowani czy dojrzali, by nas to nie obeszło, po prostu nie warto się szarpać, lepiej uprzedzić cios. Lepiej kwitować świat lekceważącym wzruszeniem ramion niż spojrzeniem pełnym wyrzutów, czyż nie?

*

Tak więc: urok nowości. Ten sztuczny świat, z którego korzystamy, który budujemy sobie wokół. Całe to wydumane uczestnictwo. Oglądamy to, co inni, czytamy, co to inni, gramy w to, co inni, bywamy tam, gdzie inni. Nawet nasza oryginalność wydaje się być zarządzana wydumanym algorytmem – kiedy ze zdziwieniem odkryjemy, że ponury bohater jakiejś powieści ogląda ten sam co my nieoczywisty serial.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
22°C Wtorek
noc
17°C Wtorek
rano
25°C Wtorek
dzień
25°C Wtorek
wieczór
wiecej »